Sąd uznał wczoraj, że Stanisław Skaja nie współpracował z Służbą Bezpieczeństwa.
Sprawę rozpatrywano już po raz drugi. Pierwszy wyrok był niekorzystny dla starosty, więc odwołał się do Sąd Apelacyjnego, który skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.
- Sąd Okręgowy w Gdańsku po rozpoznaniu wniosku prokuratora o uznanie za niezgodne z prawdą oświadczenia lustracyjnego orzekł, że lustrowany 28 grudnia 2007 r. złożył zgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne - informuje "Pomorską" sędzia Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku. - Orzeczenie korzystne dla lustrowanego jest nieprawomocne, co oznacza, że prokurator może wnieść apelację.
Starosta nie komentuje orzeczenia. - W tej sprawie od początku mówiłem prawdę - mówi.