Jeszcze kilka tygodni temu nikt z władz gminy Nowe ani się nie zająknął o tej inwestycji. Nawet na wiejskim zebraniu zwołanym 2 września. I raptem w kilka dni później w Bochlinie jak z kopyta ruszyły roboty. Najpierw było tzw. korytowanie starej gruntowej drogi, potem plantowano grunt, nawieziono tłuczeń, ubito go walcem itd. Drogowcy obiecują, że już lada moment będą kładli asfalt.
Przeczytaj też: Czy budowa ośrodka Epimigren w Osielsku jest legalna?
Nowa droga liczy sobie ok. 700 metrów i biegnie koło sześciu posesji. Jedna z nich należy do Zofii Głowali, wpływowej radnej z ugrupowania "Teraz Nowe", które pod wodzą burmistrza Czesława Wolińskiego od minionej jesieni rządzi miastem i gminą. Budowana szosa kończy się akurat na domu teściów pani Głowali. Dalej są jeszcze trzy posesje, ale ich właściciele już nie mieli tyle szczęścia i nadal muszą korzystać ze starej, gruntowej drogi.
Dlaczego nowa trasa kończy się akurat na domu teściów radnej Głowali? Burmistrz Woliński początkowo żąda pytań na piśmie. W końcu jednak zgadza się na rozmowę.
- No, rzeczywiście tam mieszkają jej teściowie - przyznaje Woliński. - Nie będziemy się sprzeczać o metr czy dwa. Ale to jest zwykły przypadek.
Więcej we wtorkowej "Gazecie Pomorskiej". A co Państwo sądzą o tej sprawie? Przypadek, czy jednak jest coś na rzeczy? Zapraszamy do dyskusji na naszym forum.
Czytaj e-wydanie »