- Jest w stanie ciężkim i przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej - mówi Marta Laska, rzecznik prasowy Szpitala Uniwersyteckiego im. Jurasza.
Przypomnijmy, że w poniedziałek wieżowcem przy ulicy Grabowej 1 wstrząsnęła eksplozja. - W pierwszej chwili myślałam, że to gaz wybuchł - opowiada mieszkanka bloku. - Wybiegłam przed dom.
Przeczytaj także:Bydgoszcz. Wybuch przy ul. Grabowej, poważny uraz dłoni [więcej]
Podobnie zrobili inni lokatorzy. Mimo że nie zarządzono ewakuacji budynku. - Inspektor nadzoru budowlanego stwierdził, że nie została naruszona konstrukcja bloku - zaznacza Maciej Osinski, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Wybuch nastąpił na drugim piętrze bloku w mieszkaniu wynajmowanym przez 18- i 19-latka. Wybuch był tak silny, że wypchnął szyby z okien. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy wypadek zdarzył się w momencie, gdy studenci telekomunikacji mieli pracować nad racą-samoróbką.
- Tego jeszcze nie mogę potwierdzić - dodaje Osinski. - Wyjaśniamy okoliczności, w jakich doszło do eksplozji. Dopiero, gdy będziemy konkretne dowody, będą mogły zostać mężczyznom postawione zarzuty. Jakie? Najpewniej narażenia innych lokatorów na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia. Za wcześnie jeszcze jednak, by wyrokować w tej sprawie.
Młodszy z kolegów, liczący 18 lat został dzisiaj wypisany ze szpitala do domu.
Więcej o sprawie w środę w papierowym wydaniu Gazety Pomorskiej.
Wygraj dwupokojowe mieszkanie loterii "Pomorskiej"
Czytaj e-wydanie »