Jak podaje serwis Pudelek.pl znany z dokumentu "Ballada o lekkim zabarwieniu erotycznym" mężczyzna przez wiele lat prowadził na Śląsku agencję modelek. Niestety okazało się, że to tylko przykrywka. Tak naprawdę wysyłał dziewczyny w różne miejsca świata do pracy w charakterze prostytutek.
Przeczytaj także:Mama zarabia ciałem
W procederze, który trwał blisko 5 lat pomagały mu jeszcze dwie inne osoby - kobieta i mężczyzna. Razem organizowali wyjazdy dziewczyn do domów publicznych na całym świecie. Modelki miały tam pracować jako hostessy. Tymczasem na miejscu dziewczętom konfiskowano paszporty i płacono głodowe stawki. Niektórym z nich jednak i tak udało się wrócić do Polski.
Jak czytamy na stronie Pudelek.pl teraz mężczyźnie i jego wspólnikom grozi do 15 lat pozbawienia wolności. Wszyscy odpierają zarzuty, twierdząc, że nie mieli pojęcia dokąd wysyłają kobiety.