Poprzednio nie mogli zagrać Łukasz Skrzyński, Wahan Geworgian i Paweł Oleksy. Potem musieli pauzować Michał Ilków-Gołąb i Patryk Klofik. Teraz przed meczem z Pogonią ze składu wypadają Martins Ekwueme i Geworgian.
- Jest to jakiś problem - przyznaje szkoleniowiec. - Nie narzekamy, bo mamy szeroką kadrę i szansę gry dostają zmiennicy. Mają okazję, by się wykazać i dać mi powód, bym się zastanawiał go wystawić w następnym meczu. Jednak z drugiej strony zespół potrzebuje grania w podobnym składzie, by mógł się zgrywać, a piłkarze nabierali wzajemnego zaufania i automatyzmu w zachowaniach na boisku - tłumaczy opiekun zawisza.
Powrót do stabilizacji
Trenera Kubota musi cieszyć powrót do składu dwóch obrońców. Skrzyński i Ilków-Gołąb mają znowu zapewnić stabilizację w defensywie. Szczególnie powrót tego pierwszego powinien uspokoić poczynania Zawiszy z tyłu. Jego doświadczenie i cechy przywódcze wydają się nieocenione. Liczby nie kłamią, ze Skrzyńskim jako liderem Zawisza stracił w 12 meczach 7 goli, bez niego w 2 - aż 6.
Przeczytaj też: Zawisza dominował, ale tylko zremisował [wideo]
Cieszy, że przeciwko Polonii (1:1) bydgoszczanie ograniczyli liczbę błędów w porównaniu do meczu w Gdyni (2:5). - Z Arką zagraliśmy radosny futbol - uważa opiekun zespołu z Bydgoszcz. - Dlatego cieszę się, że z Polonią znowu bardzo mocno przestrzegaliśmy swoich zasad. Zawodnicy realizowali założoną taktykę. Mecz toczył się pod nasze dyktando i szkoda, że dwa punkty uciekły - dodał.
Jak zestawić pomoc?
Sen z powiek spędza trenerowi pytanie: na kogo postawić w linii środkowej pod nieobecność Ekwueme i Geworgiana?
Dbając o zabezpieczenie gry obronnej może przesunąć Błażeja Jankowskiego przed stoperów. Ten wariant sprawdził się chociażby w Niecieczy i Świnoujściu czy w drugich połowach spotkań w Grudziądzu i z Ruchem Radzionków.
W takim wypadku na swojej pozycji pozostałby Paweł Zawistowski. Pozostanie tylko do obsadzenia pozycja Geworgiana. Nominalnie jego zmiennikiem jest Kamil Majkowski, który w poprzedniej rundzie występował w Pogoni. Trener może pokombinować z innymi zawodnikami. Choćby zostawić w środku Michała Masłowskiego, a na bok przesunąć Klofika.
Jednak te wszystkie jego ruchy przypominają krawieckie sztukowanie, ponieważ tak jak wspominaliśmy od kilku spotkań, nie może zestawić optymalnej jedenastki. - Mamy problem, ale sobie poradzimy - zapewnia trener.
Portowcy na fali
Zawiszanom ponownie przyjdzie zmierzyć się z drużyną, która jest na fali wznoszącej. "Portowcy" ostatnio zremisowali w Stróżach 1:1, rozbili Bogdankę Łęczną 4:0 i wygrali w Katowicach 2:0.- Taki już nasz fart, że gramy z zespołami, które przed nami się odradzają - śmieje się opiekun Zawiszy. - Przystosujemy się do tego, choć czeka nas trudny mecz. Jeśli zagramy na swoim normalnym poziomie, jestem spokojny o wynik. Choć to jest tylko sport i wszystko jest możliwe - podkreśla Kubot.
Trener meczową osiemnastkę ogłosi po piątkowym treningu.
Spotkanie z Pogonią jest szczególne dla Krzysztofa Hrymowicza, który trafił do Zawiszy ze Szczecina. - Jeszcze nie odczuwam emocji, ale pewnie jakiś dreszczyk będzie, kiedy wyjdę na boisko - mówi stoper.
Najświeższe informacje z Grudziądza znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/grudziadz
Czytaj e-wydanie »