
(fot. Monika Smól)
Osiem zastępów strażaków gasiło pożar, który pojawił się tuż po północy. Palił się budynek magazynowy i biurowy. Istniało zagrożenie, że ogień rozprzestrzeni się na sąsiadujące budynki mieszkalne oraz remizę strażacką.
Strażacy napotkali na trudności, ponieważ nie działały hydranty. Wodę dowożono z sąsiedniej wsi, później rozpoczęto jej pobór z pobliskiego stawu.
beta.pomorska.pl w zupełnie nowej odsłonie.Obiekt spalił się w 80 procentach, łącznie z wyposażeniem. Strawił drewnianą konstrukcję dachu, stropu, pokrycie dachu, drewniane podłogi na poszczególnych kondygnacjach. Natomiast w pobliskich budynkach, pod wpływem wysokiej temperatury, popękały okna i pokrycia dachowe.
Budynek jest w rękach prywatnych. Jak mówią strażacy, właściciel handlował częściami samochodowymi, w drugiej części starego młyna trwał remont. Miało tam być mieszkanie.
Nikt nie został poszkodowany. Straty oszacowano na 150 tys. złotych, w tym 120 tys. złotych - w budynkach. Strażacy szacują, że uratowali mienie wartości 500 tys. złotych.
Pogorzeliska pilnują druhowie z OSP w Robakowie.
Dochodzenie prowadzą policjanci.
Więcej informacji z Chełmna i okolic znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/chelmno

(fot. Monika Smól)
Wyświetl większą mapę
Czytaj e-wydanie »