Podopieczni trenera Sławomira Mazany wygrali ze Ślązakami 3:2. - Dobrze rozpoczęliśmy ten ważny mecz. Prowadziliśmy 2:0, ale niepotrzebnie cofnęliśmy się do defensywy - zaznacza szkoleniowiec gąsawian.
Przeczytaj także: W środę sądny dzień w Unibaksie Toruń. Co powie Karkosik?
Ślązacy strzelili przed przerwą kontaktowego gola, a w drugiej połowie wyrównali. - Ponownie zaatakowaliśmy i przyniosło to efekt w postaci zwycięskiej bramki - podkreśla Mazany. - Lekki strzał Piotra Rożka przepuścił pod brzuchem dobrze do tej pory broniący golkiper gości.
Gąsawianie zajmują siódme miejsce w tabeli (9 punktów). Taki sam dorobek ma szósta Warta Poznań. Jedno oczko więcej ma Start Gniezno. - Po cichu liczymy na miejsce w czwórce, choć nie będzie o nie łatwo - mówi Mazany.
Rogowianie doznali siódmej porażki z rzędu. Tym razem nie sprostali Pocztowcowi.
Laskarze z Poznania aż dziesięć razy pokonali bramkarzy LKS - Artura Jaska i Macieja Pacanowskiego. - Miałem do dyspozycji tylko trzynastu graczy. W tym sezonie prześladują nas kontuzje - mówi Bogusław Kozłowski, trener hokeistów z Rogowa.