https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądz. "Żywcem nie oddamy tego co budowaliśmy przez lata!"

Łukasz Ernestowicz [email protected] tel. 56 45 11 925
Łukasz Ernestowicz
Nawet połowie z 6 tysięcy altanek działkowych w mieście grozi rozbiórka. Bo są za duże.

- Żywcem nie oddamy tego co budowaliśmy przez lata! - odgrażają się działkowicze. Urzędnicy: - Przepisy są jednoznaczne, a budowy bezprawne.

W Grudziądzu jest około 6 tys. domków działkowych. Według szacunków urzędników połowa z nich została zbudowana nielegalnie. Bo mają więcej niż 25 metrów kwadratowych powierzchni. Od inspektora nadzoru budowlanego decyzje nakazujące zburzenie domków otrzymali już działkowcy z ogrodów "Niezapominajka".

Najpierw zachęcano działkowców do budowy

- To po prostu skandal! Swoją działkę budowałem za "komuny". Nikt mi wtedy nie mówił, że domek nie może przekraczać 25 metrów kwadratowych! - denerwuje się emeryt Alojzy Górski. - Wręcz przeciwnie! Władze miasta i ogrodów działkowych zachęcały ludzi, żeby budować jak największe budynki i oczywiście płacić podatek do miejskiego budżetu za nadmetraż.

Wiadomości z Grudziądza

- Kupiłem ten domek od poprzedniego właściciela. Oczywiście nie wspomniał, że postawił go niezgodnie z prawem - podnosi głos Ryszard Jankowski, właściciel działki z domkiem do wiosny ubiegłego roku. - Dlaczego nadzór budowlany przyczepił się akurat do "Niezapominajki"? My nie przekraczamy o wiele dopuszczalnych powierzchni.

- Działamy z polecenia "społecznego inspektora nadzoru budowlanego". Innymi słowy: ktoś doniósł na działkowców z "Niezapominajki" - mówi Zbigniew Ptaszyński, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Grudziądzu. - Ale otrzymaliśmy też informacje o innych nielegalnych budowach. Aktualnie toczy się około 80 postępowań wobec działkowców z różnych ogrodów. I pewnie będą kolejne donosy.

Trzeba zmienić przepisy

Prawo mówi wyraźnie: na terenie miejskich ogrodów działkowych budynki nie mogą mieć większej powierzchni niż 25 metrów. - Musimy działać zgodnie z tym przepisem, dlatego wydajemy decyzje nakazujące rozbiórki. Zawsze można się od nich odwołać - mówi Zbigniew Ptaszyński, ale jednocześnie przyznaje: - To dość stare przepisy. A potrzeby ludzi ciągle się zmieniają. Kiedyś wystarczała mała altanka, dziś każdy chce mieć ładny domek. Warto byłoby zmienić prawo.

Nad problemem obiecał pochylić się grudziądzki poseł Janusz Dzięcioł.

- Trzeba to zmienić. Wystąpię z interpelacją w tej sprawie do ministra infrastruktury i będę rozmawiał na ten temat z kolegami w Sejmie - zapewnia parlamentarzysta.

Wczoraj część działkowców, którzy będą musieli rozebrać domy spotkała się w ogrodzie Ryszarda Jankowskiego (z prawej). - 40 lat budowałem i dbałem o działkę. Nie pozwolę jej teraz rozebrać! - denerwował się Alojzy Górski (z lewej)

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Komentarze 38

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Prawo jest prawem 25m i nic więcej tacy ludzie szkodzą nam wszystkim działkowcom a gdzie jest ZARZĄD tych działek to oni nie powinni dopuścic do budowy takich altan?

Prawo jest prawem 25m i nic więcej tacy ludzie szkodzą nam wszystkim działkowcom a gdzie jest ZARZĄD tych działek to oni nie powinni dopuścic do budowy takich altan?
Znajdziecie w miejscu gdzie razem pili wódeczke...
P
Pawełek
Jacy tu kretyni się wypowiadają to Ja nie wierze. Po 1: za działkę rekreacyjną płacimy dużo niższy czynsz niż za działkę budowlaną, po 2: Ja, żeby głupie drzewo marki brzoza ściąć muszę mieć pozwolenie i dodatkowo płacić za to a oni bez niczego budują sobie domki? Po 3: te wszystkie działki to syf, szczególnie przy ul. Waryńskiego i Chełmińskiej, powinno się to spalić w cholerę, bo to zakała ładu architektonicznego, urbanistycznego i po prostu estetyki, a po 4: co mnie obchodzi biadolenie jakiegoś dziadka czy innych głupków z tego forum? Koleś oszukuje Nas, rząd, prawo i jeszcze twierdzi, że ktoś robi mu problem? Przejechać spychaczem po tym jego domku to się może czegoś nauczy i szacunku do prawa.
d
działkowicz
Moja babcia ma tam działke , a ta działka na zdjęciu to ogródek mojego kolegi z klasy

Moja babcia ma tam działke , a ta działka na zdjęciu to ogródek mojego kolegi z klasy
no to ładna chata.napewno niema 25 m.. pewnie ma ponad 60m .

będzie płacic podatek do miasta i jest git
P
Paweł
Moja babcia ma tam działke , a ta działka na zdjęciu to ogródek mojego kolegi z klasy
h
hiro
Tylko zorganizowany system działania działkowców , koordynowany przez Pana Jarząbka jest drogą do pokonania monopolu i patologi w strukturach PZD .Działacze i sługusy funkcyjni są zobligowani do składania donosów na członków PZD którzy interesują się przekrętami finansowymi, korupcją,w ROD.PZD działa na zasadach układów rodzinnych.Na podstawie własnych doświadczeń z wrogim tworem komunistycznym jakim jest Krajowa Rada i OZ PZD jestem przekonany że tylko w jedności siła i w organizowaniu konkurencyjnych niezależnych stowarzyszeń .
G
Gość
Nie szukam żadnej afery i z pewnością nie na siłę. Stare przysłowie mówi " wpierwej swoje przed nosem, a dopiero czyjeś za lasem" drogi "Ktosiu". Nie musisz mnie umoralniać co do "porządku w moim ogródku" ... Sprawa z "altanami" w wielu ogródkach działkowych to ewidentne przegięcie pały. Jak ktoś wciska ciemnotę, że "od czasów komuny nie miał pojęcia" o ograniczeniach co do powierzchni i wysokości altany w swoim ogródku działkowym, to śmiech mnie ogarnia. Te przepisy funkcjonują od dziesięcioleci i prawie nic się w nich nie zmieniło. Teraz, niestety trzeba zapłacić frycowe za swoją "niewiedzę", czy to się komuś podoba, czy nie.

ARKOKO-wal się urzędasie przebrzydły.
D
Damian
Bezdomność jest faktem. Tusk i jego ekipa pogłębiają jeszcze ten proces.
Ja mam działkę i altanę, która jest moją własnością i mogę robić na niej co chcę, byleby nie szkodzić sąsiadom.
Statut PZD nie zabrania zamieszkiwania, wyłącza jedynie potrzeby mieszkaniowe, a ja nie mam takich potrzeb.
Ja zostałem do tego zmuszony przez zawistnych urzędników i sytuacją ciągle okradanego Państwa Polskiego, którego nie stać na godną egzystencję dla takich jak ja. Nie każdy bezdomny to nierób. Ja mam wyższe wykształcenie,
które na niewiele się przydało w starciu z betonem urzędniczym. Wszystkim moim przeciwnikom życzę aby stracili pracę i podzielili mój los, a ja będę im wtedy współczuł i dobrze radził.

Niestety altana nie jest twoją własnością ty masz prawo jedynie do nakładów. Własnością tego wszystkiego co jest na trwałe związane z gruntem jest właściciel gruntu lub użytkownik wieczysty czyli PZD.
A co do odpowiedzialności za samowole budowlane na ogrodach działkowych, odpowiedzialność powinno ponosić PZD to oni powinni teraz działkowcom otrzymujacym nakazy rozbiórki zwracać koszta jakie ponieśli, to PZD posiada prawo uzytkowania wieczystego gruntu ogrodu to PZD przez lata zaniedbywało swoje obowiązki a wręcz działali na szkodę obywateli i działkowcom dawali zgody na budownictwo ponadnormatywne, a teraz ci obywatele stracą swoje mienie.
k
kierowca
normalnie jestem przeciw arkoko, ale tu ma rację. nie może być sentymentów jeśli ktoś tak cwaniakuje jak działkowcy.

to tak jakby nie dawali mandatów jedynym żywicielom rodziny albo samotnym matkom czy bezrobotnym. tu nie może być sentymentów. a poza tym chodzi też o bezpieczeństwo...dom wybudowany bez pozwolenia, nie wiadomo jak ... grozi zawaleniem potencjalnie

Tak? to proszę aby mandaty były proporcjonalne do zarobków, jak jest w innych krajach.
Teraz biedny i bogaty płacą po tyle samo i to jest sprawiedliwie?
b
bezdomny
Pragnę zauważyć, że są to ogródki działkowe z prawem do budowy altanek w myśl obowiązujących przepisów a nie działki budowlane z prawem do budowy domów. Demonizowanie więc przez Ciebie tej sprawy jest co najmniej śmieszne ...

Bezdomność jest faktem. Tusk i jego ekipa pogłębiają jeszcze ten proces.
Ja mam działkę i altanę, która jest moją własnością i mogę robić na niej co chcę, byleby nie szkodzić sąsiadom.
Statut PZD nie zabrania zamieszkiwania, wyłącza jedynie potrzeby mieszkaniowe, a ja nie mam takich potrzeb.
Ja zostałem do tego zmuszony przez zawistnych urzędników i sytuacją ciągle okradanego Państwa Polskiego, którego nie stać na godną egzystencję dla takich jak ja. Nie każdy bezdomny to nierób. Ja mam wyższe wykształcenie,
które na niewiele się przydało w starciu z betonem urzędniczym. Wszystkim moim przeciwnikom życzę aby stracili pracę i podzielili mój los, a ja będę im wtedy współczuł i dobrze radził.
I
Ireneusz Jarząbek
Istnieje konieczność wspólnego działania w sprawie zmiany obowiązujących przepisów prawa budowlanego oraz walki z monopolem PZD na zarządzanie ogrodami działkowymi. Proponuję aby działkowcy sprzeciwiający się dyktatowi PZD skupili się wokół Ogólnopolskiego Towarzystwa Ogrodów Działkowych i razem starali się zmieniać prawo za pośrednictwem swoich posłów oraz poprzez Zespół Stowarzyszeń Działkowych działający przy Ministrze Infrastruktury, którego z ramienia Stowarzyszeń jestem koordynatorem. Wygraliśmy proces w Sądzie Najwyższym, gdzie stwierdza się jednoznacznie, że stowarzyszenia mogą na równi z przywilejami PZD zarządzać ogrodami działkowymi. To jest jedyna droga aby przejąć od PZD zagrabiony majątek wspólny i infrastrukturę ogrodową, którą finansowali i budowali sami działkowcy.
Zainteresowanych zapraszam do współpracy, mój mail: [email protected]
D
Damian
Samowoli budowlanych na ogrodach działkowych w całej Polsce jest co najmniej kilkaset tysiecy i ta liczba lawinowo rośnie, raport NIK z 2010 roku to potwierdził, jednak nikogo to nie interesuje a szczególnie PZD. Posłowie też bagatelizują ten temat, już wielokrotnie zwracano sie do posłów do ministra infrastruktury, robiły to niezależne stowarzyszenia działkowców, jednak nic to nie daje nikt nie chce tego problemu rozwiązać z korzyscią dla działkowca. Obecnie jest niewiele legalizacji domków na ogrodach działkowych, wszystkim tym legalizacjom przeciwstawia się niestety PZD, który przwez lata pozwalał budować samowole a nawet im kibicował, wiedząc, że w przyszłości będzie hak na ewentualnegoi nie pokornego działkowca.
Inspektorzy PINB na ogrodach działkowych działaja przeważnie wybiórczo, tylko wobec tych którzy narazili się PZD i na których działacze związku doniesieli, tam inspektorzy ochoczo zabierają sie do "pracy" i wydają nakaz rozbiórki, domków działaczy nikt nie rusza.
Przykładem jest ogród w Olsztynie gdzie stwierdzono ponad 300 samowoli budowlanych a postępowanie nadzoru toczy sie tylko jedno, oczywiście wobec przeciwnika PZD. Donos na niego złozył działacz PZD.
Życzę powodzenia Januszowi Dzięciołowi, jednak spotka się on z obojętnością wobec tematu, nikogo tak naprawdę nie obchodzi działkowiec liczą sie tylko oligarchowie PZD przecież to oni maja grunt w swoich rekach a więc są decydentem wobec działkowca.
e
ewa
Ja również uważam, że prawo jest dla wszystkich jednakowe. Jeżeli przepisy mówią o wielkości altanki jaka może być posadowiona na działce to taka a nie innej wielkości powinna zostać postawiona. Inną sprawą jest, że każdy nowy działkowicz powinien zostać przez prezesa działek poinformowany co wolno mu robić na dzierżawionym terenie, a czego nie wolno. Mam też jeszcze jedno pytanie - gdzie dotychczas byli nasi Powiatowi Inspektorzy Budowlani. Przecież ich praca polega m.in. na tym aby od czasu do czasu kontrolować działki i spojrzeć swoim okiem co się na nich dzieje. Ale lepiej siedzieć na krześle popijając kawkę i nic nie widzieć, a szczególnie nie widzieć swoich kolesiów budujących nie przepisowe altanki (domy mieszkalne) z zapleczami. Właśnie tu jest pies pogrzebany. Jeżeli przeciętny działkowicz widzi co robią na działkach co niektórzy i uchodzi im to płazem, to sam robi tak samo. Wychodzi bowiem z tego założenia dlaczego jedni mogą a ja nie. I nie mówcie mi, że o nieprawidłowych budowlach powinien wiedzieć Powiatowy Inspektor Pracy, bo nigdy się z tym nie zgodzę. To są ludzie, którym padło na wzrok i słuch. Lepiej nic nie widzieć i nic nie słyszeć i dalej w ciepłym spokojnie sobie siedzieć (do emeryturki). Jak mi wiadomo, to w każdym urzędzie jest mapa internetowa, na której widoczne są wszystkie obiekty kubaturowe i można nawet nie podnosić swojej P....y z fotela wszystko zobaczyć.

Prawda urzędnicy do roboty,przeciesz żyjecie z naszych podatków. UM pobiera podatki za nadmetraż i to dopiero parodja.
M
Marta
Ja również uważam, że prawo jest dla wszystkich jednakowe. Jeżeli przepisy mówią o wielkości altanki jaka może być posadowiona na działce to taka a nie innej wielkości powinna zostać postawiona. Inną sprawą jest, że każdy nowy działkowicz powinien zostać przez prezesa działek poinformowany co wolno mu robić na dzierżawionym terenie, a czego nie wolno. Mam też jeszcze jedno pytanie - gdzie dotychczas byli nasi Powiatowi Inspektorzy Budowlani. Przecież ich praca polega m.in. na tym aby od czasu do czasu kontrolować działki i spojrzeć swoim okiem co się na nich dzieje. Ale lepiej siedzieć na krześle popijając kawkę i nic nie widzieć, a szczególnie nie widzieć swoich kolesiów budujących nie przepisowe altanki (domy mieszkalne) z zapleczami. Właśnie tu jest pies pogrzebany. Jeżeli przeciętny działkowicz widzi co robią na działkach co niektórzy i uchodzi im to płazem, to sam robi tak samo. Wychodzi bowiem z tego założenia dlaczego jedni mogą a ja nie. I nie mówcie mi, że o nieprawidłowych budowlach powinien wiedzieć Powiatowy Inspektor Pracy, bo nigdy się z tym nie zgodzę. To są ludzie, którym padło na wzrok i słuch. Lepiej nic nie widzieć i nic nie słyszeć i dalej w ciepłym spokojnie sobie siedzieć (do emeryturki). Jak mi wiadomo, to w każdym urzędzie jest mapa internetowa, na której widoczne są wszystkie obiekty kubaturowe i można nawet nie podnosić swojej P....y z fotela wszystko zobaczyć.
c
człowiek
Ignorantia iuris nocet - czyli z laciny - nieznajomość prawa szkodzi.
Sam jestem dzialkowcem oraz z zawodu budowlancem - i nie przypominam sobie z przepisow prawa budowlanego ze byla w w jakims okresie wolnoamerykanka np. za czasow komuny - na ktora powoluja sie ci dzialkowcy.

Odnosnie sprawy - zle postapiono atakujac jeden ogrod dzialkowy, jezeli juz to powinni wszystkie ogrody skontrolowac a zwlaszcza ten na Parkowej.
Po drugie wladza powinna uregulowac stosunki z dzialkowiczami i postawic gruba kreche.

Na działkach jest totalny balagan i do kogo mają zgłaszać się działkowcy by prawo było prawem, to nie są działki rekreacyjne to wolna amerykanka,domy mieszkalne ,szamba,garaże itp,
c
człowiek
Ignorantia iuris nocet - czyli z laciny - nieznajomość prawa szkodzi.
Sam jestem dzialkowcem oraz z zawodu budowlancem - i nie przypominam sobie z przepisow prawa budowlanego ze byla w w jakims okresie wolnoamerykanka np. za czasow komuny - na ktora powoluja sie ci dzialkowcy.

Odnosnie sprawy - zle postapiono atakujac jeden ogrod dzialkowy, jezeli juz to powinni wszystkie ogrody skontrolowac a zwlaszcza ten na Parkowej.
Po drugie wladza powinna uregulowac stosunki z dzialkowiczami i postawic gruba kreche.

Na działkach jest totalny balagan i do kogo mają zgłaszać się działkowcy by prawo było prawem, to nie są działki rekreacyjne to wolna amerykanka,domy mieszkalne ,szamba,garaże itp,
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska