W piątek zarząd PLKK analizował wydarzenie podczas meczu sprzed tygodnia. Po kontrowersyjnych decyzjach sędziów trener Elmedin Omanić został usunięty z sali, potem rzekomo groził arbitrom.
Szkoleniowiec pisemnie wyraził skruchę i obiecał, że więcej tak się nie zachowa. Ale i tak został zawieszony na dwa najbliższe mecze. Dodatkowo musi zapłacić 3 tys zł: tysiąc za drugi faul techniczny i dwa tysiące za swoje późniejsze zachowanie. Energa dodatkowo musi zapłacić 500 zł za zbyt nerwowe reakcje kibiców.
Przeczytaj także: Elmedin Omanić usłyszy wyrok. A co z sędziami meczu Energa - AZS?
- Nie zamierzamy się odwoływać, bo kara naszemu trenerowi się należała - powiedział prezes Maciej Krystek.
Toruński klub będzie jednak dążył do ukarania sędziów Tomasza Trawickiego i Tomasza Trojanowskiego. Materiały z ich kontrowersyjnymi decyzjami (klub zarzuca im ponad 20 błędów) trafią do specjalnej komórki przy PLK, która zajmuje się sprawami sędziowskimi w ligach męskiej i żeńskiej. Nie waha się przy tym podejmować trudnych decyzji, a za swoje błędy zapłacili już sędziowie tegorocznego Superpucharu mężczyzn.
Czytaj e-wydanie »