Policjanci otrzymali zgłoszenie o zaginięciu 10 i 11-latka o godz. 22.40. Natychmiast rozpoczęli poszukiwania.
Hubertus. Zamiast lisa "upolowali" samochód
Prawdopodobnie powodem takiego zachowania był bunt dzieciaków przeciwko postawie mamy jednego z nich. Jak się okazało, jeden z chłopców przyniósł do domu szczeniaczka i chciał go zatrzymać. Takiej postawie stanowczo sprzeciwiła się mama. Chłopcy postanowili więc zabrać z powrotem psiaka, pobawić się z nim. W międzyczasie w pobliskim sklepie kupili mleko dla czworonoga.
Po pewnym czasie poszli na teren przedszkola przy ul.Targowej. Tam weszli do plastikowego pojemnika na makulaturę i cała trójka zasnęła. - Na szczęście, już po dwóch godzinach, chłopcy zostali odnalezieni i wrócili do swoich domów cali i zdrowi. Do domu z jednym z chłopców wrócił też szczeniaczek, ale czy zostanie tam na zawsze zadecydują wszyscy domownicy - mówi nadkom. Małgorzata Marczak, oficer prasowy KMP we Włocławku.