https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sprawcy dwóch groźnych napadów w Inowrocławiu są na wolności

Dariusz Nawrocki [email protected]
Bandyci, którzy okradli jedną z inowrocławskich agencji bankowych mieli przy sobie broń
Bandyci, którzy okradli jedną z inowrocławskich agencji bankowych mieli przy sobie broń sxc.hu
- O złapaniu jakiegoś nietrzeźwego kierowcy to trąbią we wszystkich mediach. Na ten temat milczą. Dlaczego? - piekli się nas Czytelnik.

Na początku listopada ktoś napadł na jedną z inowrocławskich agencji bankowych. Podobno miał przy sobie pistolet. W połowie miesiąca dwóch bandytów w kominiarkach sterroryzowało rodzinę mieszkającą na osiedlu Solno. Dowiedzieliśmy się o tym od naszych Czytelników.

Na razie bez sukcesów

Policja nie informowała media o tych zdarzeniach. Dlaczego? - Dla dobra śledztwa - odpowiada asp. sztab. Krzysztof Polatowski z inowrocławskiej komendy policji.

- Prowadzone są pewne czynności operacyjne w tych sprawach. Nagłośnienie tych zdarzeń w tym czasie mogłoby zaszkodzić śledztwu - dodaje. Ze smutkiem zdradza, że bandyci ciągle przebywają na wolności.

Przeczytaj także:Skok na hurtownię w Inowrocławiu... z zabawkowym pistoletem

- To są dla nas priorytetowe sprawy. Rozboje to jedne z najbardziej poważnych przestępstw. Jesteśmy mocno zaangażowani w to, żeby wykryć sprawców. Na razie jednak nie możemy pochwalić się sukcesem - wyznaje.

Dla dobra śledztwa

Policja (oczywiście - "dla dobra śledztwa“) nie chce zdradzać szczegółów tych zdarzeń. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, agencję bankową okradł bandyta w kominiarce na głowie. W ręku miał pistolet. Zabrał ze sobą prawdopodobnie około 2 tysięcy złotych i uciekł.

Wiadomości z Inowrocławia

Opis drugiego zdarzenia przypomina sceny z filmów kryminalnych. 15 listopada, około godziny 18.00, do jednego z domów na osiedlu Solno w Inowrocławiu wpadło najprawdopodobniej dwóch bandytów w kominiarkach na głowach i z nożami w rękach. Pobili matkę i jej córkę. Związali je. Splądrowali całe mieszkanie. Zabrali ze sobą sporo gotówki. Żądali więcej. Matce udało się uciec z domu. Gonili ją po ulicy. Na szczęście udało jej się schronić u sąsiadów. Bandyci uciekli. Do dziś są na wolności.

Naszych Czytelników dziwi fakt, że policja nie szuka świadków za pośrednictwem mediów. - To bardzo duży błąd. Przecież taka informacja mogłaby im pomóc złapać bandytów - przekonuje jeden z nich.
Oczywiście nie chcemy pouczać policjantów, jak mają prowadzić śledztwo. Nie raz już udowodnili, że potrafią być skuteczni. Nie ma jednak wątpliwości, że media dowiedziałyby się o tych rozbojach, gdyby funkcjonariuszom udało się zatrzymać bandytów. Policja dba o PR.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jacek
Ale przecież pisali o tym napadzie na dom w gazetach.
G
Gość
myśleli ze sprawa wyciszy się-wyślą kwitki ze z powodu nie wykrycia sprawcy itd...a czymś trzeba się chwalić-wiec złapali 1876% pijanych,2765% babć które złe przeszły ulice.6897% rowerzystów bez światła itd...a i jednego pieska który zrobił kupę na trawniku...
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska