https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lekarze w obawie przed karami chcą, by o refundacji decydował NFZ

(mp)
sxc.hu
To już całkiem realna groźba: od stycznia nie kupimy w aptece leków ze zniżką. Powód? Ani lekarze, ani farmaceuci nie mogą dogadać się z Ministerstwem Zdrowia.

- Jeżeli insulina nie będzie refundowana, zamiast 3,2 zł zapłacę za nią ponad 100 zł! - mówi przerażona Agnieszka Mankiewicz, którą spotykamy przed przychodnią "Gdańską" w Bydgoszczy.

Przeczytaj także:Refundacja leków zagrożona

Część pacjentów już teraz wykupuje leki na zapas. Inni machają ręką. - A co mi to da? - pyta zrezygnowanym głosem Tadeusz Maciejewski, który od 10 lat choruje na nadciśnienie. - Kupię więcej opakowań, a potem część wyrzucę, bo upłynie termin ważności.

10 tysięcy pieczątek

Tymczasem lekarze idą w zaparte. Zapowiadają, że nie podpiszą umów na wystawianie recept na leki ze zniżką. W praktyce oznacza to, że będą mogli przepisywać jedynie blankiety pełnopłatne.

Skąd taka decyzja?

- Wystawiając receptę po nowym roku, mamy sprawdzać, czy pacjent jest ubezpieczony - odpowiada Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. - To absurd! Przecież okazany przez chorego dokument może być nieaktualny.

Jeśli jednak nieubezpieczony pacjent kupi lek ze zniżką, koszt refundacji będzie musiał pokryć lekarz, który receptę wystawił.

Kto leczy najlepiej w regionie? Zdecyduj!

Dlatego Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy chce, by od stycznia decyzję o refundacji leku podejmował NFZ.

Wyprodukował już nawet 10 tysięcy pieczątek z napisem "refundacja leku do decyzji NFZ". - Na razie trudno powiedzieć, ilu lekarzy przyłączy się do bojkotu rządowych propozycji - przyznaje Krzysztof Bukiel, przewodniczący OZZL. - Ale zainteresowanie pieczątkami jest spore.

Bunt w aptekach

Nie wiadomo też, jak miałaby wyglądać współpraca pacjenta z urzędnikiem funduszu. Jak wyjaśnia Barbara Nawrocka, rzeczniczka regionalnego oddziału NFZ, fundusz nie ma bowiem możliwości rozliczania się z chorym.

Ale to nie koniec. Porozumienia z resortem zdrowia nie mogą również nawiązać farmaceuci. Kość niezgody to również kary. Pracownicy aptek mają płacić je za wydanie leku na podstawie recepty, na której na przykład lekarz źle odcisnął pieczątkę. I dlatego zapowiadają, że żadnych umów podpisywać nie będą. - A bez tego nawet jeśli pacjent przyjdzie z receptą refundowaną, nie wydam mu leku ze zniżką - wyjaśnia właściciel jednej z bydgoskich aptek, który prosi o anonimowość.

Decyzję lekarzy może cofnąć jedynie zmiana przepisów ustawy refundacyjnej. W przyszłym tygodniu zamierzają spotkać się w tej sprawie z nowym ministrem zdrowia.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
arek
dla nie zorientowanych czytelników, krótkie streszczenie: Nowa ustawa mówi, że jeżeli lekarz wypisze receptę zniżkową dla pacjenta, który nie będzie miał prawa do refundacji to komornik po zwrot pieniędzy przyjdzie nie do tego, kto te leki wykorzystał (czyli nieuprawnionego pacjenta) tylko do lekarza, który w dobrej wierze wypisał receptę. Dlatego lekarze nie chcą zaakceptować nowych reguł. Żądają aby fundusz decydował, kto jest uprawniony do zniżki a Im pozwolił robić to do czego są czyli leczyć.

Dotychczas przecież dokument potwierdzający ubezpieczenie pokazywało się pani w rejestracji. Czemu teraz to robić lekarz?? Nie kumam.
l
lekarz
dla nie zorientowanych czytelników, krótkie streszczenie: Nowa ustawa mówi, że jeżeli lekarz wypisze receptę zniżkową dla pacjenta, który nie będzie miał prawa do refundacji to komornik po zwrot pieniędzy przyjdzie nie do tego, kto te leki wykorzystał (czyli nieuprawnionego pacjenta) tylko do lekarza, który w dobrej wierze wypisał receptę. Dlatego lekarze nie chcą zaakceptować nowych reguł. Żądają aby fundusz decydował, kto jest uprawniony do zniżki a Im pozwolił robić to do czego są czyli leczyć.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska