Klinika zamiast przedszkola?
-To skandal, żeby likwidować w mieście szkoły podstawowe i przedszkola! I kto za tym stoi? Burmistrz i przewodnicząca rady, którzy są nauczycielami! - denerwował się się mieszkaniec miasta, który zatelefonował do redakcji "Pomorskiej".
Przeczytaj także: Aleksandrów Kujawski. Rodzice protestują przeciwko likwidacji szkolnych stołówek
Nasz rozmówca twierdził, że mieszkańcy, zaniepokojeni krążącymi od tygodnia po mieście informacjami, nie mogą dostać się na rozmowę do burmistrza, a nikt inny w magistracie nie chce z nimi na ten temat rozmawiać.
- Chyba trzeba będzie zrobić referendum, bo nie dość, że w mieście nic się nie robi, to jeszcze likwiduje placówki oświaty. Podobno jedno z przedszkoli ma być sprzedane znanemu lekarzowi i radnemu powiatowemu na mały szpitalik. Był tam już i oglądał pomieszczenia - dowodził Czytelnik.
- Większej głupoty już dawno nie słyszałem - powiedział nam burmistrz Andrzej Cieśla, gdy zapytaliśmy, czy rzeczywiście są przymiarki do likwidacji którejś z oświatowych placówek i zamiany przedszkola na klinikę. - Nie mam pojęcia, skąd biorą się takie plotki - dziwił się.
Przyznał, że na jednej z komisji w dyskusji o przyszłorocznym budżecie wspomniał, że trzeba się zastanowić nad oszczędnościami, bo należy wziąć pod uwagę coraz większe obciążenia finansowe gmin, nie tylko Aleksandrowa Kujawskiego.
- Chodzi o oszczędności na różnych polach, zarówno w samym urzędzie, jak i podległych mu jednostkach, także oświatowych - mówi burmistrz. - Ale to absolutnie nie oznacza, że chcemy likwidować jakąkolwiek placówkę. Przeciwnie - zastanawiamy się, jak zwiększyć liczbę miejsc w przedszkolach, bo takie są potrzeby w mieście. Nie ma mowy o sprzedaży jakiegoś obiektu oświatowego - tłumaczy burmistrz.
Nie ukrywa, że w ramach poszukiwania oszczędności należy, jego zdaniem, zastanowić się nad tańszym sposobem dożywiania uczniów. Zapewnił, iż to wszystko dopiero będzie przedmiotem dyskusji i trudno przesądzać, jaki przyjmie kształt.
Czytaj e-wydanie »