- Decyzję o przyznaniu dotacji bezpośrednich dostałem już dwa tygodnie temu, ale pieniędzy jeszcze nie mam na koncie - mówi Stanisław Paszkiewicz ze Ślesina, k. Nakła.
Polska liderem
A ma otrzymać 38 tys. zł. Jednak twierdzi, że może poczekać na nie nawet kolejne tygodnie, bo już zrobił zapasy nawozów i środków ochrony roślin na nadchodzący sezon.
- Zawsze unijne dotacje inwestuję w gospodarstwo. Tym razem chcę je przeznaczyć na inwestycje związane z przetwórstwem mięsa - wyjaśnia Stanisław Paszkiewicz.
W Polsce złożono najwięcej wniosków o dopłaty bezpośrednie spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej. O przyznanie tej pomocy starało się 1,36 miliona rolników (z czego 65 800 z Pomorza i Kujaw). Mają otrzymać łącznie 14,346 miliarda złotych. Do połowy grudnia na konta gospodarzy wpłynie ponad 2,7 mld zł. Pozostała suma (tj. do wysokości 4,5 mld zł) będzie wypłacana w kolejnych dniach grudnia br. Do końca roku otrzymają więc ok. 31 proc. puli pieniędzy przeznaczonej na dotacje bezpośrednie za 2011 r. To tyle samo, ile w ubiegłym roku.
Czekając na dotacje
Rolnicy co roku czekają na te dotacje - przeznaczają je np. na zakup nawozów (które jesienią są znacznie tańsze niż w sezonie) i środków ochrony roślin.
Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zapewnia, że jest dobrze przygotowana do szybkiego wydawania decyzji o przyznaniu wsparcia i przekazywania pieniędzy.
Toruński oddział ARiMR przekazał już do centrali, która wypłaca pieniądze, zlecenia realizacji dopłat w wysokości ponad 601 mln zł dla ponad 45 tys. rolników. Pieniądze otrzymał już ok. 24 tys. Kujawsko-Pomorskich rolników. Suma pieniędzy, która zasiliła ich konta wynosi ponad 220 mln zł.
Skoro więc agencja sprawnie wypłaca pieniądze, dlaczego więc wszyscy lub większość gospodarzy nie może otrzymać pomocy jeszcze w tym roku?
Dopłaty bezpośrednie są finansowane w 20 proc. z budżetu krajowego, a w 80 proc. - z unijnego. I resort finansów tłumaczy, że zanim Polska otrzyma pieniądze z Unii Europejskiej, musi je najpierw sama rolnikom wypłacić (to jest tak zwany mechanizm prefinansowania). Ta krajowa część jest bezzwrotnie finansowana z wydatków Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi (w ramach budżetu państwa). A w tegorocznym budżecie zostały zapisane właśnie powyższe limity środków na ten cel.