Chaos - to słowo chyba najlepiej określa sytuację, w jakiej obecnie znajduje się służba zdrowia w Polsce. I mimo zapewnień Bartosza Arłukowicza, nowego ministra zdrowia, że pacjenci mogą czuć się bezpiecznie - trudno o spokój.
Przeczytaj także:Nowy dyrektor Kujawsko-Pomorskiego NFZ: Nie będę chował głowy w piasek
Po pierwsze - leki. Wszystko wskazuje na to, że po nowym roku nie kupimy już medykamentów ze zniżką. Od ponad miesiąca bowiem ani lekarze, ani farmaceuci nie mogą dogadać się z resortem zdrowia. Ci pierwsi nie wystawią recept na leki ze zniżką, ponieważ boją się odpowiedzialności finansowej za nieubezpieczonych pacjentów. Aptekarze z kolei chcą uniknąć kar za wydanie leku na podstawie błędnej recepty. Jedna i druga grupa pracowników służby zdrowia zapowiada, że o refundacji ma od stycznia decydować NFZ. Efekt? Pacjent otrzyma lek refundowany, ale bez... refundacji. Na przykład osoby chorujące na cukrzycę zamiast 12 zł, za insulinę zapłacą ponad 100.
Zabiegów jednodniowych będzie mniej
Na tym nie koniec niespodzianek. W związku z nowymi wymaganiami, jakie resort zdrowia postawił przed tak zwaną chirurgią jednego dnia, od stycznia jednodniowe zabiegi mogą zniknąć z wielu szpitali i Niepublicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej (mających kontrakt z NFZ). Przypomnijmy - w ramach tego typu chirurgii wykonuje się m.in. operacje zaćmy, usuwanie żylaków czy wycinanie torbieli. Niestety, z uwagi na nowe wytyczne dotyczące lokali, w których przeprowadzane są operacje, wiele szpitale nie podpisze z NFZ umowy na te świadczenia. Efekt? Wszystkie szybkie zabiegi zaplanowane na przyszły rok zostaną odwołane. Tak więc jeśli ktoś czeka na operację od dwóch lat, po nowym roku będzie musiał za nią zapłacić. Lub zrezygnować.
Na zaćmę poczekamy dłużej
Ale to nie wszystko. Bez względu na kontrakty na chirurgię jednego dnia, kolejki na niektóre operacje bardzo się wydłużą. Dotyczy to przede wszystkim zaćmy. Resort zdrowia doszedł bowiem do wniosku, że przy tego typu zabiegu muszą od nowego roku asystować pielęgniarki ze specjalizacją operacyjną. Problem w tym, że w wielu szpitalach brakuje takiej kadry. Efekt? Część lecznic nie będzie mogła podpisać umowy na przeprowadzanie operacji zaćmy. A wówczas pacjenci zostaną odesłani do innych placówek, w których tym sposobem kolejki wydłużą się jeszcze bardziej.
Wszystko po staremu
Nie znikną również wielomiesięczne ogonki do poradni specjalistycznych, a osoby chorujące na cukrzycę mogą zapomnieć o refundacji długo działających analogów insulin. Mimo że Ewa Kopacz, poprzedniczka Arłukowicza, wielokrotnie im to obiecywała.
W roku 2012 w służbie zdrowia będzie zatem trochę po nowemu - bo resort wprowadzi kilka pomysłów. Ale wszystko wskazuje na to, że leczyć będziemy się jednak... po staremu.