- W rozmowach z kolegami-sadownikami przed Bożym Narodzeniem powtarzało się życzenie dotyczące śniegu - mówi Aleksandra Szulc, współwłaścicielka sadu w podbydgoskich Szczutkach. - Jest bardzo potrzebny nie tylko z powodu niedoboru wody, ale i zabezpieczenia przed mrozem. Martwimy się, co będzie dalej.
Ciepło jak wiosną
- Wegetacja ruszyła - twierdzi Wiesław Wikarski z Janikowa. - Na moim polu pszenica niestety zaschła, bo brakowało opadów, ale niejedna uprawa się zazieleniła. No i nie ma się co dziwić, że na przykład zboża tak się zachowują, jeśli w nocy temperatura dochodziła nawet do plus ośmiu stopni Celsjusza!
- Taka temperatura bardziej wskazuje na wiosnę niż zimę - żartuje Lech Orzech, rolnik kierujący sołectwem Starogród Dolny (gm. Chełmno). - Na szczęście rośliny jakoś sobie radzą, bo ostatnio bywały też dni chłodniejsze i dlatego pozostają w stanie spoczynku.
Na północy chłodniej
Bogdan Bąk, synoptyk z Bydgoskiego Biura Pogody twierdzi, że w południowej części Kujawsko-Pomorskiego ostatnio utrzymywały się wyższe temperatury, zaś w północnej występowały niewielkie przymrozki. - Tam gdzie średnia dobowa temperatura przekroczyła pięć stopni Celsjusza, wegetacja mogła ruszyć - wyjaśnia synoptyk. - Wystarczy, że dwa-trzy dni były cieplejsze, by ją pobudzić.
- Przy moim domu rośnie krzew bzu, który ma już duże, zielone pączki - twierdzi Wikarski. - Może zakwitnie?
Nie rozhartowały się
- Na razie nie ma się co martwić o uprawy, nie rozhartowały się - twierdzi Marek Radzimierski z Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, Oddziału w Przysieku. - One są w okresie przygotowywania się do zimy.
Mroźnej zimy na razie nie będzie. Zdaniem Bogdana Bąka w najbliższy weekend nadejdzie ochłodzenie, z lekkim przymrozkiem, ale na początku stycznia słupek rtęci znowu pójdzie w górę. - I taką pogodową huśtawkę będziemy mieli do połowy stycznia - twierdzi synoptyk. - Zmiany będą następować co cztery-pięć dni.
Aktualna prognoza pogody dla Twojego miasta - SPRAWDŹ!
Plusy i minusy
Z wiosennej pogody zimą mogą cieszyć się ci gospodarze, którzy ze względu na zbyt suchy grunt zwlekali z siewami. - Teraz jest ciepło, powietrze mamy bardziej wilgotne, więc późne zasiewy się wyrównały - twierdzi Lech Orzech.
Minusem natomiast jest to, że w takich warunkach rozwijają się choroby grzybowe. - A one osłabiają plantacje - dodaje Radzimierski.
Zdaniem doradcy najgorszy scenariusz dla upraw, to nagły spadek temperatury oraz duży wiatr. Bez okrywy śnieżnej mróz może poczynić większe szkody. - W najbliższych dniach nie grozi nam wyż ze Wschodu, a to on mógłby spowodować mroźną i wietrzną pogodę - twierdzi Bogdan Bąk.
- Słyszałam opinie, że mroźnej zimy w ogóle nie będzie - mówi Aleksandra Szulc. - Nie mielibyśmy nic przeciwko temu, gdyby temperatura spadła maksymalnie do minus pięciu stopni.
- Na polach jest pełno świeżych, krecich kopców - dodaje Wikarski. - A to znaczy, że dużego ochłodzenia na razie nie będzie.
Czytaj e-wydanie »