- Otworzyłem okno w swoim gabinecie i strzelałem w jego kierunku, żeby uniknąć rykoszetu. Lufę pistoletu włożyłem sobie do ust - relacjonuje dramatyczne wydarzenia wojskowy prokurator.
Przeczytaj także:Prokurator wojskowy Mikołaj Przybył strzelił do siebie na konferencji prasowej [wideo]
Ponieważ ktoś poruszył klamką próbując wejść do pomieszczenia, to zadrżała mu ręka.
Przypomnijmy, że wczorajsza konferencja prasowa, w której uczestniczył Mikołaj Przybył dotyczyła między innymi śledztwa ws. przecieku do mediów z postępowania ws. katastrofy smoleńskiej.
Prokurator był wyraźnie zdenerwowany. W 15-minutowym bardzo emocjonalnym oświadczeniu podkreślił, że nie było żadnych nieprawidłowości w śledztwie prokuratury wojskowej o przeciek do mediów ze śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej. Prokurator mówił, że prokuratura wojskowa w Poznaniu miała podstawy prawne, by żądać od operatorów telekomunikacyjnych danych personalnych, danych połączeń i treści esemesów. Oświadczył również, że dziennikarze, piszący o tym, że prokuratura wojskowa złamała prawo, zostali zmanipulowani.
Czytaj e-wydanie »