Zespół będzie występował w II lidze pod nazwą FRANZ ASTORIA. Umowa została podpisana na - przynajmniej - półtora sezonu.
Uff... Chciałoby się powiedzieć. To chyba najlepsza wiadomość od wielu miesięcy dotycząca popularnej "Asty". Przed obecnym sezonem ze sponsoringu wycofały się PKS Bydgoszcz i Kujawsko-Pomorska Szkoła Wyższa.
Uśmiech losu
Tylko dzięki pomocy Urzędu Miasta Bydgoszczy i drobnych darczyńców szefowie klubu zbudowali budżet i zatrzymali większość kluczowych graczy. Aktualnie Astoria z bilansem 10-3 zajmuje w tabeli grupy A 2. miejsce, mając niemałe szanse na awans.
Były już prezes Jacek Borkowski, którego jesienią na stanowisku w naturalny sposób zmienił Bartłomiej Dzedzej, przyznaje jednak, że budżet na ten sezon miał jeszcze braki i zarząd szukał wciąż pieniędzy, aby go spiąć.
- Wysłaliśmy setki ofert do różnych firm, wydeptywaliśmy ścieżki, ale nie było większych efektów. Jak to jednak w życiu bywa, czasami los się potrafi uśmiechnąć w niespodziewanym momencie. Tak było w przypadku Rafała Franz - tłumaczy Borkowski.
Syn Rafała Franz - Marcin zaczął przygodę z koszykówką właśnie w Astorii w grupie naborowej. Gra u trenera Rafała Fiedorowicza.
- Spodobała mi się organizacja klubu, atmosfera, przychodziłem na treningi i mecze drużyny syna, czasami podglądałem seniorów, rozmawiałem z działaczami i poznałem problemy klubu - mówi Franz. - Zaoferowałem pomoc i zdecydowałem się poważniej wesprzeć Astorię.
Z wioseł do basketu
Nowy sponsor Astorii znany jest starszym kibicom. Wiosłował w ówczesnym KKW ZNTK (obecnie LOTTO Bydgostia), był nawet mistrzem Polski juniorów, a jego osada w 1992 r. wygrała prestiżową "Wielką Wioślarską".
Obecnie prowadzi firmę "Franz&Partners" Centrum Nieruchomości oraz budowlaną "BUDFRAN".
Tegoroczne wsparcie pozwoli klubowi na spokojną grę i poszukanie szansy na awans. - Nie ukrywam, że interesuje mnie gra Astorii najpierw w I lidze, a potem w ekstraklasie. Jeśli się uda to już w następnym sezonie, jeśli nie to powalczymy o niego za rok - twierdzi Franz.
Więcej w środowym, papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej"
Czytaj e-wydanie »