Teren jest gminny, a więc gminy Koronowo. Ale to ludzie wymyślili, żeby teren wokół stawu stał się miejscem rekreacyjno-sportowym. Ba, były nawet pomysły, by łodzią czy kajakiem można po stawie pływać. Ale na pewno miały być ławeczki, mała architektura służąca do wypoczynku i czynnego uprawiania sportu. Wzorem urządzony przez mieszkańców teren wokół stawu w Gogolinie. A to też gmina Koronowo.
I może tak by było, gdyby Tryszczyn nie chciał uporządkować staw rękoma firmy Skanska - wykonawcy przebudowy drogi krajowej nr 25 w tej wsi. Uzgodniono, że Skanska do stawu wpuści z drogi wody deszczowe, za co miała uporządkować teren wokół stawu. Czyli podnieść go, wyrównać i posiać trawkę.
I Skanska swoje zrobiła.
- Gdzież tam! - mówią mieszkający wokół stawu. - Nawieźli ziemię ze śmieciami. To widać do dziś. Są tam opony, korzenie wielkich drzew. Pokryli wszystko ziemią, wyrównali. A po pierwszych deszczach okazało się, że wody z kilometra szosy nr 25 spływa za dużo i zalewa okoliczne posesje.
Regiopedia.pl - wszystko o regionie
Z opinią o śmieciach nawiezionych przez Skanską nie zgadza się Tomasz Gordon, sołtys Tryszczyna. - Opony dorzucił pan... (i tu imię i nazwisko), a korzenie są z olbrzymich topoli, które tu rosły i na wniosek mieszkańców zostały ścięte - mówi. - Pretensje można mieć za to do firmy Skanska, bo zmniejszyła teren stawów, zamiast je wybagrować i pogłębić. Po to, by woda z drogi 25 mogła tam się zmieścić.
Jesienią, kiedy nad stawem rosła już trawka, wjechały koparki i - jak mówią mieszkańcy - rozbabrali cały teren wokół. Było jednak za mokro, by dojechać do stawu i wybagrować. Sprzęt odjechał i mamy, jak mamy: krajobraz księżycowy.
- A wody od jesieni przybyło 40 centymetrów - mówi Paweł Pyrz. - Kto dokończy roboty, skoro Skanskiej, ani podwykonawców tej firmy już w Tryszczynie nie ma?
Kto usunie opony, korzenie wielkich drzew? Kto zatem posprząta po Skanskiej?
- Żaden sprzęt nie wjedzie, bo za mokro - mówi sołtys i radny gminy Koronowo Tomasz Gordon. - Trzeba czekać do wiosny. Aż tereny wokół stawu przeschną. Kto to wszystko naprawi? Oczywiście firma, która przyczyniła się do tego, że jest - jak jest. Za błędy trzeba płacić.
Nasi rozmówcy jednak pewni tak jak sołtys, że Skanska przywróci im staw, wcale nie są. - Trzymają więc sołtysa za słowo...