Urzędnicy NFZ nie pozostawiają złudzeń - gabinet ginekologiczny w Dąbrowie nie będzie otwarty. Lekarz specjalista może przyjmować 12 godzin w tygodniu lub wcale. Nawet jeśli pacjentom wystarcza, że lekarz jest raz w tygodniu, Fundusz podpisuje kontrakt tylko jeśli specjalista będzie "w miejscu wykonywania świadczenia" trzy razy w tygodniu, po cztery godziny.
Takie jest prawo
Rzeczniczka NFZ w Bydgoszczy, Barbara Nawrocka, podkreśla, że takie jest prawo, którego NFZ musi bezwzględnie przestrzegać.
Przypomina przy tym, że w 2011 roku gabinet działał tylko warunkowo. Ponieważ przepisy weszły w życie w trakcie obowiązywania poprzedniego kontraktu, który zezwalał na przyjmowanie tylko raz w tygodniu.
- Nie egzekwowaliśmy tego przepisu w małych miejscowości tak restrykcyjne. Nam też zależy na dostępności do lekarzy - wyjaśnia Barbara Nawrocka.
Trzeba jechać do lekarza
Pani rzecznik przypomina, że pacjentki z Dąbrowy mogą korzystać z porad w placówkach SPZOZ w Mogilnie i Strzelnie. - Dyrektor SPZOZ w Mogilnie aneksował umowę z NFZ i nie było protestów - mówi Barbara Nawrocka.
Gmina Dąbrowa. To absurd! Ginekolog leczy tylko w mieście
Pani rzecznik podkreśla, że w całym województwie jest znacznie więcej placówek, które nie spełniają wymogów stawianych poradniom specjalistycznym. - Takie są wymogi. A my musimy przestrzegać prawa - dodaje Barbara Nawrocka
Komentarz
Po raz kolejny okazuje się, że jeśli chodzi o służbę zdrowia to przepisy nie są dla pacjentów, ale pacjent dla przepisów. To nieważne dla urzędników, że w malej miejscowości wystarczy, że lekarz będzie przyjmował na przykład 6 godzin w tygodniu. Ma być 12, bo ktoś narzucił takie prawo.
Czytaj e-wydanie »