W środę policja zatrzymała dwie dyrektorki PUP oraz informatyka urzędu. Praca biura została sparaliżowana. W tym samym dniu mundurowi zatrzymali pięciu przedsiębiorców współpracujących z urzędem.
- Zarzucamy dyrektorce Katarzynie B., informatykowi i współpracownikom PUP udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która działała w latach 2008-2011 - informuje prokurator Wojciech Fabisiak z Prokuratury Okręgowej we Włocławku. Chodzi o oszustwa na dużą skalę - przywłaszczenie przynajmniej 300 tys. złotych.
Po kilkumiesięcznej kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej okazało się, że szefostwo wyłudzało pieniądze realizując fikcyjne zamówienia na usługi, materiały biurowe i drogie części do komputerów. Kilku współpracowników urzędu wystawiało fałszywe faktury np. za czyszczenie i konserwację sprzętu komputerowego. A pieniądze trafiały do kieszeni wspólników.
Marian Zieliński, starosta Radziejowa wie, że zatrzymano szefostwo PUP, ale tylko nieoficjalnie: - Nie mogę ani komentować sprawy, ani mówić o ewentualnych decyzjach, ponieważ nie mam żadnych oficjalnych informacji z policji i prokuratury.
W radziejowskim PUP nikt nie chce komentować afery. Starosta Zieliński natomiast przyznaje, że w środę PUP praktycznie nie pracował: - Ale w piątek funkcjonował normalnie. Kierowała nim zastępca dyrektora. Podejrzani opuścili już areszt - sąd zastosował wobec nich poręczenia majątkowe oraz dozór policyjny.
Czytaj e-wydanie »