https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cezary Stefańczyk: W Łodzi zrobiłem krok do przodu

ROZMAWIAŁ DARIUSZ KNOPIK
Cezary Stefańczyk po ponadpółrocznej przerwie na grę w ŁKS wraca do Zawiszy
Cezary Stefańczyk po ponadpółrocznej przerwie na grę w ŁKS wraca do Zawiszy fot. Tomek Czachorowski/archiwum
Rozmowa z Cezarym Stefańczykiem, byłym obrońcą ŁKS.

- Jak wyglądają pana sprawy?
- Rzwiązałem za porozumieniem stron kontrakt z ŁKS. Jestem wolnym piłkarzem.

- Czy jest porozumienie z Radosławem Osuchem w kwestii przyjścia do Zawiszy?
- Można powiedzieć, że właściwie jesteśmy dogadani. Musimy tylko ustalić długość kontraktu.

Przeczytaj także: Zawisza Bydgoszcz przegrał z Olimpią Elbląg [wideo, zdjęcia]

- Czy w ŁKS jest tak trudna sytuacja, jak przedstawiane jest to w mediach?
- Jest bardzo źle. Jak przychodziłem w czerwcu to była duża euforia po wywalczeniu awansu. Każdy miał wielkie nadzieje. Ja także. Cieszyłem się, że zagram w ekstraklasie. Potem przyszły słabe wyniki i zmiany trenerów. Pojawiły się także pierwsze kłopoty finansowe. Jednak nikt nie narzekał, tylko ostro pracował na treningach i liczył na lepszą przyszłość. Takie były obietnice.

- Jednak ona nie nadeszła?
- Był lepszy okres, gdy trenerem został Michał Probierz. Mieliśmy po dwa treningi dziennie, jeździliśmy do Gutowa Małego na zgrupowania przedmeczowe. Wszystko zaczęło przypominać profesjonalizm. Po odejściu trenera Probierza wszystko zaczęło się sypać. Praktycznie było jak na równi pochyłej. Z każdym dniem było coraz gorzej. Pojawiły się duże zaległości finansowe wobec piłkarzy. Wiedzieliśmy, że wyjście z sytuacji będzie niezwykle trudne.

- Nie żałuje pan, że w czerwcu 2011 roku opuścił Zawiszę i przeniósł się do ŁKS, który od lat klepie biedę?
- Taką podjąłem decyzję i jej nie żałuję. Wtedy nikt ze mną nie rozmawiał i nie przedstawił żadnej propozycji. A ja nie chciałem czekać. Ze sportowego punktu widzenia zrobiłem krok naprzód. Grałem w ekstraklasie, pracowałem z dobrymi trenerami. Trener Ryszard Tarasiewicz widział mnie w składzie. Jeszcze się wahałem czy zostać, ale jego odejście przesądziło sprawę.

Wiadomości z Bydgoszczy

- To teraz sportowo robi pan krok do tyłu.
- Zobaczymy. Zawisza walczy o awans do ekstraklasy i może z nim będę mógł świętować sukces i później dalej się rozwijać. Bardzo się cieszę, że wracam do Bydgoszczy, bo spędziłem tutaj dobre dwa lata i rozwinąłem się jako piłkarz. Gdy odchodziłem do Łodzi, to powiedziałem, że mam marzenia, by zagrać w ekstraklasie i wrócić do Zawiszy. Nie sądziłem, że stanie się to tak wcześnie.

- Mówi pan, że cieszy się z powrotu do Zawiszy, ale z waszej starej gwardii, która wywalczyła awans jest już bardzo mało piłkarzy.
- Mam kontakt z nimi. Praktycznie nie ma tygodnia byśmy się nie kontaktowali ze sobą. Wiem, że skład się bardzo zmienił. Taka jest już kolej losu. Byłem chyba na dwóch meczach Zawiszy jesienią i widziałem jak duże zmiany są w klubie. Z nowych ludzi dobrze znam się z Pawłem Zawistowskim. Nie będzie problemu.

Czy powrót Cezarego Stefańczyka jest istotnym wzmocnieniem Zawiszy? Zapraszamy do dyskusji!

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
ardiles
abc co to absurdalny tok myślenia!Nikt Stefańczykowi za darmo miejsca w składzie nie odda.Osuch takze zabezpiecza się na wypadek słabej gry Stefańczyka gdyż kontrakt będzie tylko na pół roku.Jeżeli byś logicznie pomyślał to zauważył byś że Stefańczyk przeszedł z 2ligowego Zawiszy do klubu ekstraligi a to jest przeskok o 2klasy !Poza tym Stefańczyk nigdy nie grał na takim poziomie także czego ty oczekiwałeś że to będzie Messi albo jakiś inny gwiazdor?Jaki był poziom 2ligowego Zawiszy nawet po awansie do 1ligii widać dzisiaj po zawodnikach jacy zostali obecnie w Zawiszy.Takie rzeczy trzeba zauważyć a nie bredzić i już przesądzać że to nie będzie wzmocnienie Zawiszy.Życie pokaże co nastąpi.Jedyna niezgodność z tym co tu mówi Stefańczyk że nie było w lipcu propozycji od Osucha żeby zostać w Zawiszy.Propozycja była zarówno dla Stefańczyka i Dąbrowskiego ale postawili warunki nie do przyjęcia dla Osucha stąd dzisiaj ten kontrakt będzie wyglądał inaczej niż w pół roku temu.
a
abc
jak Stefan gral w Elkaesie to przegrywali wlasnie po 5 - 6 bramek w plecy - a jest obronca chcialbym zauwazyc na tomiast jak przyszedl Probierz to czesto nawet na lawe sie nie lapal i elkaes zaczal bez niego wlasnie wygrywac wiec sobie odp sami czy to wzmocnienie
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska