Choć aquapark w bydgoskim Myślęcinku nie powstał i nie wiadomo, czy w ogóle powstanie, to już wiadomo, że miasto długo będzie się borykać ze spłatą niedoszłej inwestycji. Na razie zapłaciło wrocławskiemu Miastoprojektowi nieco ponad 2 miliony złotych w ramach wykupu udziałów w spółce Aquapark Myślęcinek.
- Była to standardowa procedura wynikająca z umowy - tłumaczy Marcin Heymann, prezes Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku. - Pieniądze wysupłaliśmy częściowo z oszczędności, jakie mieliśmy z ubiegłego roku oraz z planowanych na ten rok inwestycji. W jakim stopniu pokrzyżuje to rozwój naszej spółki? Na razie nie wiadomo. Nie wykluczone jednak, że w ogóle, bo ratusz zrekompensuje nam te koszty - tłumaczy prezes.
To jednak nie koniec. W biurze spółki Aquapark Myślęcinek - teraz jej jedynym właścicielem jest LPKiW - leży bowiem pismo z Miastoprojektu, w który wrocławianie domagają się spłaty około 4 milionów złotych za swoje dotychczasowe zaangażowanie w inwestycję. Chodzi między innymi o przygotowanie projektu aquaparku. - Jako spółka specjalnie majątku nie mamy - przyznaje tymczasem Łukasz Rościszewski, prezes Aquapark Myślęcinek. - Pismo jednak mamy i będziemy je jeszcze dokładnie analizować. Nie wykluczone, że powołamy specjalną firmę, która jeszcze raz oszacuje roszczenia Miastoprojektu.
Zobacz także: Nowy pomysł na bydgoski park wodny zakłada wykorzystanie funkcji rehabilitacyjnych
Kiedy i ile ostatecznie zapłacimy za nieistniejącą inwestycję?
Więcej w poniedziałkowym, papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej" - wydanie bydgoskie.
Czytaj e-wydanie »