Pracownicy przytułku dbają o blisko 400 czworonogów, które mieszkają w kojcach. - Na szczęście, dobrze znoszą mróz - wyjaśnia Łukasz Piasecki. - Budy mają ocieplone słomą, dostają więcej ciepłego jedzenia, które jest przygotowywane na porcjach rosołowych. Pilnujemy także, aby w miskach nie zamarzała woda.
Przeczytaj także: Pies mógł nie przeżyć. Właściciel odpowie za znęcanie
Schronisko chętnie przyjmie koce i karmę
Każdy z nas może pomóc przetrwać zimę bezpańskim psiakom, które żyją w przytulisku. - Chętnie przyjmiemy koce, które szybko się zużywają, ponieważ najczęściej są wykorzystywane przy transportach i w izolatkach - prosi
kierownik Piasecki. - Karma również jest mile widziana. W każdej ilości.
Słoma w budzie i miska z ciepłym mlekiem
O bezpańskie futrzaki dbają również mieszkańcy osiedli. Jednym z grudziądzan, który nie przechodzi obojętnie obok bezdomnych kotów jest Roman Kołkowski z Tarpna. Za własne pieniądze zbudował dla nich kilka domków. Schodzi się do nich kilkanaście "mruczków" z osiedla.
- Do domków włożyłem słomę, żeby było im cieplej - mówi pan Roman. - Gdy widzę, że kotki zaczynają się schodzić, zanoszę im również ciepłe mleko. Cały czas mają w miskach suchą karmę.
Nie zamykajmy okien w piwnicach
Małgorzata Ziółkowska, wolontariuszka fundacji For Animals apeluje, aby ludzie nie zamykali okienek od piwnic w blokach: - To bardzo ważne, zwłaszcza teraz, gdy w nocy słupek rtęci na termometrach spada nawet poniżej 20 stopni Celsjusza - tłumaczy wolontariuszka. - Odcinając koty od schronienia, skazujemy je na śmierć.
Czytaj e-wydanie »