Skąd taki pomysł? Zastrzeżenie symbolu KS Apator Toruń jest sygnałem sprzeciwu kibiców wobec traktowania historii przez spółkę, która powstała pięć lat temu. Chcą dyskusji na temat nazwy drużyny, większego szacunku dla jej przeszłości i dawnych gwiazd. Zdaniem fanów, w tej dziedzinie KST Unibax ma sporo do nadrobienia.
Nie przez przypadek w takim tonie utrzymane jest oficjalne oświadczenie Stowarzyszenia. Kibice napisali: "Jest to dla nas, wszystkich kibiców toruńskiego Apatora dzień naprawdę wyjątkowy i wzruszający. Staliśmy się prawnymi właścicielem herbu i nazwy, które przez pięć dekad łączyła pokolenia toruńskich kibiców. Mamy teraz w ręku bardzo silny, prawny argument, który pozwala nam powrócić do dyskusji nad przywróceniem tradycyjnej nazwy toruńskiego klubu KS Apator Toruń, która była, jest i będzie symbolem toruńskiego żużla i dziesiątek tysięcy toruńskich kibiców."
Przeczytaj także: Unibax Toruń kusi kibiców. Jedzenie, fryzjer i...play off za darmo
Stowarzyszenie liczy, że wkrótce spółka zechce podjąć rozmowy na temat modyfikacji nazwy zespołu i uwzględnić żużlowe tradycje.
Prezes Unibaksu Wojciech Stępniewski nie krył zaskoczenia decyzją Urzędu Patentowego, ale zapowiada, że dla spółki nie ma ona większego znaczenia. - Klub szanuje tradycje, ale sport zawodowy rządzi się teraz nieco innymi prawami. Trzeba patrzeć w przyszłość. Drużyna nazwa się Unibax i nie planujemy zmian w najbliższym czasie - powiedział "Pomorskiej".
Więcej w piątkowym wydaniu Gazety Pomorskiej.
Czytaj e-wydanie »