Wydatki na reklamę i promocję w wielu firmach cięte są w kryzysie jako pierwsze. No może jako drugie - po oszczędnościach na mydle w łazienkach, spinaczach, papierze do drukarek i innych drobiazgach.
Przeczytaj także: Strona internetowa i klip promocyjne BiT City kosztowały prawie 50 tys. zł. To dużo czy mało?
Tyle że oszczędności powinny iść w parze z rozsądnym wydatkowaniem okrojonego budżetu promocyjnego. Nie podoba mi się film, który ma zareklamować komunikację BiT City. Abstrahując od formy, brakuje mi w nim jeszcze oryginalnego pomysłu, puenty, czegoś, co po obejrzeniu filmu pozostawałoby w pamięci. Tym bardziej, że strona internetowa m.in. z tym filmem kosztowała prawie 50 tys. zł,
(fot. Jarosław Pruss)
Kiedy jednak możemy mieć promocję za niewielkie pieniądze - a taką jest skojarzenie Poli Negri z Bydgoszczą - to narzekamy, że "co to za powiązanie", że "była w mieście krótko", itp. I co z tego! Największa gwiazda Hollywood pochodząca z Polski, w Bydgoszczy kupiła kamienicę, w Lipnie się urodziła, jeśli możemy te fakty wykorzystać, to kto widzi przeciwwskazania? Malkontent!
I na koniec kilka zdań o najczęściej fotografowanym młodzieńcu w Bydgoszczy. Nie wiem, czy ktoś takie statystyki robił, ale fakt, że na portalach o Bydgoszczy królują fotki właśnie Przechodzącego przez rzekę, skłania mnie do takiego wniosku. Uszkodzony kilka miesięcy temu trafił do naprawy. Jest pomysł, żeby z powieszeniem go z powrotem na linie poczekać, do ukończenia remontu mostu Staromiejskiego.
Jasne, a kiedy przyjadą turyści na EURO 2012 i trafią do Bydgoszczy (chcemy przecież, aby było ich jak najwięcej), to nie zobaczą naszej najbardziej fotogenicznej atrakcji. Jaki w tym sens?
A co ty sądzisz o promocji miast z naszego regionu? Wypowiedź się na naszym forum?
Czytaj e-wydanie »