On w Toruniu spieszy na randkę z Nią w Bydgoszczy. Pędzi więc na przystanek, z którego zabiera go nowoczesna, sprawna kolej. Z uśmiechem na ustach wsiada do tramwaju, w którym jest czysto, panuje przyjazna atmosfera i już po chwili znajduje się u celu. Wszystko przy akompaniamencie muzyki rodem z lat 90. i przy użyciu telewizyjnej techniki blue box. Tak w skrócie można opisać promocyjny klip.
Niestety, niewielu osobom się podoba. Internauci na forach prześcigają się w zgryźliwych komentarzach: "Długie, nudne, bez pomysłu i w dodatku fatalnie wykonane. Gratuluję doskonale wydanej kasy podatników" albo "Kicz! Takie beznadziejne efekty się robiło 15 lat temu".
Jak zatem powstał ten kontrowersyjny filmik? - Został opracowany na podstawie zamówienia publicznego - poinformował Rafał Adamski z Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta w Toruniu. - Klip oraz stronę internetową BiT City wykonała firma Alia PR&Marketing, która złożyła najkorzystniejszą ofertę. Obie te rzeczy kosztowały łącznie 48 tysięcy 800 zł brutto.
Dużo kasy, mało klasy
Postanowiliśmy zapytać Macieja Cuskego, cenionego filmowca-dokumentalistę, co można zrobić za takie pieniądze: - Prawie 50 tys. to dużo i mało. Ale wystarczająco, żeby zrealizować świetny spot reklamowy - komentuje. - W przypadku reklamy BiT City uważam wydane pieniądze za wyrzucone w błoto.Cuske dodaje, że dla porównania, realizacja dokumentu Marcina Sautera "Hakawati", wraz z wyjazdem do Syrii, gdzie go nakręcił, kosztowała 60 tysięcy zł. - Jemu pieniędzy brakowało, ale dał radę, panowie od reklamy widać mieli ich za dużo.
Innego zdania jest Wojciech Alfut, kierownik zespołu ds. projektu tramwajowego w UM w Toruniu. - Nam film się podoba, gdybyśmy mieli inne odczucia, nie przyjęlibyśmy go - twierdzi. - To smutne, że niektórzy tak krytycznie go oceniają. W moim mniemaniu spełnia swoją funkcję i przemawia do mieszkańców regionu.
Co na to władze Bydgoszczy, której wizerunek film również ma promować? - Jak każdy tego typu materiał, może wywoływać skrajne opinie - odpowiada dyplomatycznie Piotr Kurek, rzecznik prasowy prezydenta Rafała Bruskiego. - I mogą znaleźć się tacy, którzy uznają, że można było wykonać go lepiej. Każdy ma prawo do subiektywnej oceny.
Najwięcej obiekcji co do jakości filmu mają młodzi widzowie. - To wstyd, po raz kolejny musimy się wstydzić, że tu mieszkamy - mówi Beata, studentka politologii. - Pewnie miało być dobrze, a niestety, wyszło jak zwykle.
Nie wiadomo, co to
Reklama BiT City w opinii internautów nie ma czytelnego pomysłu. Zgadza się z tym Cuske: - Szybkimi tramwajami pomykają młodzi, wyluzowani ludzie, bo przecież do nich należy świat - mówi. - To za mało.
Filmowiec dodaje, że coś ambitnego wyczuwa w zamierzeniu realizacji scen z użyciem blue boxu. - Jednak zabrakło pomysłów i umiejętności - konkluduje. - Żeby bawić się w efekty, trzeba umieć to robić albo w ogóle się za to nie zabierać.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje