Oskarżonej doktor Ireny K., ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego szpitala w Szubinie nie było dziś na rozprawie, choć pod jej potrzeby dostosowano termin. Późniejszy nie pasował, bo pani doktor zaplanowała urlop.
Śmierć dziecka w szubińskim szpitalu. Wyrok wciąż nie zapadł
Świadek się stawił
Brak jednej z oskarżonych nie wpłynął jednak na przebieg rozprawy. Przesłuchano świadka, lekarza z Bydgoszczy, zatrudnionego w Szpitalu Uniwersyteckim nr 1 im. dra A. Jurasza, który przeprowadził sekcję zwłok dziecka.
Chłopiec urodził się martwy w nocy z 12 na 13 lipca 2009 r. Zdaniem ojca dziecka, który jest w tej sprawie oskarżycielem posiłkowym, winę ponosi lekarz dyżurna, która nie poświęciła rodzącej należytej uwagi.
Kobieta urodziła martwe dziecko w szubińskim szpitalu. Winny lekarz?
Obu kobietom (położnej i lekarce) postawiono zarzut nieumyślnego narażenia rodzącego się dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Irenie K. zarzuca się także, że jako lekarz prowadzący poród i ordynator dopuściła do nieprawidłowości w pracy oddziału, a także w opiece położniczej.
Pracownice Nowego Szpitala z zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci noworodka
Świadek powiedział w poniedziałek (27 lutego), że nie pamięta tej konkretnej sekcji. Sędzia przeczytał jego wcześniejsze zeznania składane podczas śledztwa, które on w całości potwierdził.
Wynikało z nich, że podczas sekcji nie stwierdzono wad rozwojowych u dziecka, ani stanów zapalnych. Lekarz nie chciał wysuwać żadnych hipotez na podstawie sekcji, bo - jak oświadczył podczas śledztwa - nie ma doświadczenia w sprawach sądowych. Nie jest także specjalistą patomorfologiem, więc jego opinie mogą być podważone.
Wniosek przyjęty
Sędzia Jacek Tadych zgodził się, by na następnej rozprawie lekarze z Poznania, którzy wydali opinię na prywatne zlecenie dr Ireny K., zostali przesłuchani w charakterze świadków. Wnioskował o to na początku lutego obrońca Ireny K. Sędzia uznał, że zeznania te mogą być istotne dla sprawy.
Czytaj e-wydanie »