https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W samo południe: Dość mamy bylejakości. Weźmy się wreszcie za kolej

Karina Obara
Karina Obara: Naprawdę trzeba nam tragedii albo cudu, abyśmy stali się trzeźwo myślący, dbający, zapobiegliwi i zaangażowani?
Karina Obara: Naprawdę trzeba nam tragedii albo cudu, abyśmy stali się trzeźwo myślący, dbający, zapobiegliwi i zaangażowani? archiwum GP
16 zabitych i ponad 50 rannych. 370 pasażerów, z których większość przynajmniej przez pół roku leczyć się będzie z traumy, jaką przeżyli w feralnym pociągu, którym jechali.

Katastrofa kolejowa w Szczekocinach niesie za sobą jeszcze jeden wymiar - zwraca uwagę na coś, co w Polsce jest traktowane po macoszemu od kilkudziesięcioleci, co sprawia, że wstydzimy się za nasz kraj i nie mamy zaufania ani do drogowców, ani do kolei.

Po tragedii kolejowej w Szczekocinach pasażerowie w naszego regionu nie panikują, podróżują pociągami

Żaden rząd w demokratycznej Polsce nie poświęcił kolei wystarczającej uwagi, dla żadnego nie była ona priorytetem. Średnie inwestycje na jeden kilometr toru w Niemczech to 169 tys. euro, a w Polsce 4 tys. euro. Nową linię kolejową w naszym kraju wybudowano ostatnio w 1987 roku! W 1990 roku mieliśmy ponad 24 tys. km czynnych tras, teraz tylko 19 tys. km. Mimo unijnych dotacji na kolej, wciąż średni wiek wagonów to prawie trzydzieści lat! Do tego dochodzi konkurencyjność różnych spółek kolejowych, w których zawiłościach z trudnością łapie się Polak, a co dopiero obcokrajowiec.

Przykład? Kupujesz bilet w kasie na pociąg Przewozów Regionalnych, wsiadasz do TLK, musisz dopłacać, bo pani w kasie nie wiedziała, o który pociąg ci chodzi. A nawet jeśli by wiedziała, to nie uważa za stosowne, aby cię dopytać, bo to zajmuje jej czas, a przecież jest kolejka. Konduktor kasuje cię podwójnie, gdy widzi zły bilet, bo to ty się sfrajerowałeś, dlatego że nie sprawdziłeś, jaki bilet ci sprzedają, do jakiej spółki należy pociąg, którym pojedziesz.

Skutek? Bałagan i zniechęcenie pasażerów, których kolei wciąż ubywa. Jeszcze dwadzieścia lat temu polskie koleje miały ponad miliard pasażerów, a rok temu (dane Urzędu Transportu Kolejowego) zaledwie 263,8 mln.

Katastrofa kolejowa w Szczekocinach: Mieszkańcy naszego regionu zostali ranni
A jak działają systemy bezpieczeństwa na kolei? Eksperci twierdzą, że od stu lat nic się tu nie zmieniło. Jeśli tory były zniszczone, to po prostu pociąg jechał wolniej, żeby było bezpieczniej. Ignorancja kolejnych rządów, która zwiększa tylko marazm i frustrację pracowników kolei też nie dodaje kolei prestiżu i nie zwiększa do niej zaufania.

Przykład? List Leszka Miętka, prezydenta Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych, który wysłał do ministra transportu miesiąc temu. Apelował w nim o to, że "trzeba zwiększyć kontrolę bezpieczeństwa na kolei, bo poprzednie prośby po wypadkach w Krzewiu, Białymstoku czy w Babach nie spowodowały zmian w procedurach bezpieczeństwa w taki sposób, by dostosować je do zliberalizowanego rynku kolejowego". To skandal, ale czy naprawdę trzeba nam tragedii albo cudu, abyśmy stali się trzeźwo myślący, dbający, zapobiegliwi i zaangażowani?

Po prostu tak normalni, jak ci, którzy zareagowali natychmiast, ratując ludzi ze zmiażdżonych pociągów. Im dłużej by zwlekali, tym mniejszą szansę mieliby na ocalenie pasażerowie. Im dłużej zwlekamy z uzdrowieniem kolei, tym szybciej degraduje się ona na naszych oczach. I to już nie tylko w sensie infrastrukturalnym. Przede wszystkim w sensie zaufania do tych, którzy odpowiadają za nasze bezpieczeństwo.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
adi25
Wiadomo, że nasza kolej jest w opłakanym stanie. Dworce się rozsypują i ciągle nie ma na to pieniędzy.
j
jan
Odzyskany tekst (skasowany z Facebooka):

Na wstępie chciałbym wyr...azić mój prawdziwy smutek i współczucie dla wszystkich poszkodowanych w katastrofie kolejowej minionego weekendu. Mam pełną świadomość, że bliscy osób, które uczestniczyły w tym wypadku potrzebują w tej chwili wsparcia we wszelakich formach. To była z pewnością kolejna niepotrzebna tragedia.

Chciałbym jednak poruszyć teraz kwestię, która być może zostać odebrana przez niektórych jako oburzająca - tego mam również pełną świadomość. A mianowicie...

Ogólnopolska żałoba narodowa narzucona przez Pana Prezydenta RP.

Skutkiem ogłoszenie żałoby narodowej (kolejnej w przeciągu ostatnich kilku lat) jest odwołanie w dniach 5-6 marca wszelkich imprez masowych - spektakli, koncertów, imprez sportowych itd. (w wielu przypadkach przygotowywanych od wielu miesięcy).
Tym samym jednym odgórnym dekretem na 2 dni straciło pracę (a tym samym poniosło znaczące straty finansowe) wiele tysięcy osób związanych z organizacją imprez artystycznych (aktorzy, wokaliści, muzycy, producenci, dyrektorzy teatrów).

Z powodu (prawdopodobnie) błędu jednego człowieka, wiele tysięcy osób straciło znacząco część swoich miesięcznych dochodów - w wielu przypadkach spowodowało to straty, które będą odrabiane przez nich przez wiele następnych tygodni.
Niektórych imprez artystycznych nie da się tak po prostu przełożyć, a poza tym pozostają jeszcze koszty takiego przełożenia, które są ponoszone przez osoby, które nie miały żadnego związku z zaistniałą sytuacją (nie spowodowały tego wypadku, nie podjęły też decyzji o wprowadzeniu żałoby narodowej).

Artyści zakontraktowani na te terminy stracili swoje honoraria - nie wiadomo, czy będą mogli uczestniczyć w niej w innym terminie i czy w ogóle uda się ustalić nowe terminy danej imprezy artystycznej.
Producenci spektakli i dyrektorzy teatrów zapłacą bezzwrotnie za:
- koszty zwrotów biletów
- ponowną akcję reklamową
- ponowną pracę logistyczną wszystkich działów administracji
- koszty eksploatacji zamkniętych sal (wynajem + świadczenia)
i wiele innych kosztów.

Państwo nie dokona żadnej refundacji powyższych poniesionych strat w sytuacji, w której wymusiło na artystach dni wolne od pracy i tym samym zarabiania pieniędzy.
Zaznaczam, że jest to praktycznie jedyny zawód, który doznaje tak poważnych strat finansowych podczas żałoby narodowej. Niektóre zawody doznają bowiem w tym czasie prawdziwej euforii: wszelcy ratownicy medyczni, służby porządkowe, reporterzy, dziennikarze, producenci zniczy, handlarze flag, kwiaciarze itd.

Politycy podbudują sobie w tym czasie pozycje swoich zapomnianych partii politycznych, wysuwając kolejne tezy "czyja to była wina", opuszczą flagi na budynkach państwowych, uczczą pamięć "minutą ciszy", a na koniec miesiąca pobiorą swoje pełne miesięczne pensje.

A może mogliby oddać swoje wynagrodzenia za te 2 dni żałoby na fundusz poszkodowanych w katastrofie?

Ja jako producent płacę sumiennie od 1 stycznia 2011 podatek VAT 23% od organizacji imprez, jako aktor stracę niedługo 50% kosztów uzyskania od moich umów o dzieło, jako żałobnik co roku pracuję po parę tygodni na odrobienie moich strat finansowych, poniesionych z tytułu wprowadzenia kolejnej żałoby narodowej.

Dlaczego mam za to płacić?!!!

Żałoba narodowa - niech będzie, ale w takim razie niech Państwo płaci za sytuację, którą wymusza na niewinnych artystach.

Pozostaje chyba tylko dziękować, że nie jest wprowadzana rokroczna tygodniowa żałoba po akcji "Znicz" (kiedy ginie ok. 100 osób na drogach podczas jednego weekendu) lub miesięczna w styczniu (kiedy po podsumowaniu roku okazuję się, że na polskich drogach zginęło ok. 4000 osó.

Na koniec, żeby uprzedzić ruch urzędników, którzy nie czują żadnego skrępowania, aby zadzwonić do artysty i poprosić go o charytatywny udział w imprezie "ku czci"... żeby powiedział jakiś ładny wiersz... albo przeczytał list w zastępstwie polityka, który nie będzie w stanie go wydukać... albo zaśpiewał jakieś epitafium, bo będzie pięknie... Bo to przecież taki zawód niemalże duchowy - informuję, że mam koszmary po nocach z powodu rachunków, które będę musiał zapłacić nie wiadomo za co, nie jestem w stanie występować, boli mnie gardło, położę się do szpitala, może uda się jakieś odszkodowanie dostać.

z poważaniem
i szacunkiem dla wszystkich

Artysta w Żałobie

P.S. Ciekaw jestem, czy jeśli na początku czerwca jakiś bus ze szkolną wycieczką wpadnie do rowu na dziurawej autostradzie to Pan Prezydent ogłosi żałobę narodową i odwoła mecz otwarcia EURO 2012. Jako artysta patriota deklaruję, że w takiej sytuacji, aby ratować honor kraju skomponuję i wykonam nieodpłatnie na stadionie oratorium pod roboczym tytułem "Świecie nasz, to Polska właśnie".
H
H.
Jakoś nie mogę uwierzyć, że nawet w tej tragicznej sytuacji rząd weźmie się za uporządkowanie sytuacji w kolejnictwie. Powód??? Znany... Brak pieniędzy...
Nie wiem, czy zwróciła Waszą uwagę wypowiedź ministra - szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, obecnego na miejscu wypadku. Zapewne szybko przybył do Szczekocin, aby zdążyć przed pojawieniem się Pana Prezydenta. Mówił , że obecność jego jest niezbędna również z powodu konieczności wypracowania nowych reguł bezpieczeństwa. Czy BBN zainteresował się tym tematem przed katastrofą, w reakcji na list Pana Leszka Miętki??????? Zapewne NIE...
W
WOJTAS
musi stać się tragedia by zacząć myśleć o PKP, DUŻO BY TU PISAĆ NA TEMAT PKP, WSPÓŁCZUĆ LUDZIOM CO ZGINĘLI ORAZ TYM CO PRZEŻYLI DLA NICH TEŻ LICZY SIĘ SZCZĘŚCIE, MAJĄ DRUGIE ŻYCIE,
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska