Zamieszanie związane z zapowiedzianą reformą sądownictwa jest coraz większe. Przypomnijmy, zgodnie z pierwszym projektem zlikwidowane miały być sądy, w których orzeka mniej niż 14 sędziów. Po ostatnich protestach minister sprawiedliwości poszedł na ustępstwo i zmienił wcześniejsze rozporządzenie. Widmo likwidacji stoi przed mniejszymi jednostkami.
Według pierwotnej wersji do Sądu Rejonowego miał być włączony Bytów, a do Sądu Rejonowego w Człuchowie - Miastko.
Druga z wersji była zupełnie inna: Bytów miał podlegać Lęborkowi, a Miastko Słupskowi. Człuchowski sąd miał się stać natomiast ośrodkiem zamiejscowym chojnickiego sądu.
To już nieaktualne, bo prezes Sądu Okręgowego w Słupsku rekomenduje ministrowi sprawiedliwości powrót do pierwotnej wersji. - Decyzję taką podjęło w poniedziałek kolegium sędziowskie z prezesem na czele - mówi “Pomorskiej" rzeczniczka Danuta Jastrzębska. - Trudno mi jednak powiedzieć, czy ta koncepcja będzie wzięta pod uwagę. Wszyscy teraz będziemy czekać na decyzję ministra.
Co o ewentualnej zmianie myśli sędzia Marek Nadolny, prezes Sądu Rejonowego w Chojnicach? - To decyzja zwierzchników, swoją opinię przedstawiliśmy wcześniej. Jesteśmy gotowi połączyć się z każdym sądem, który zostanie wskazany, i to nie tylko z okręgu słupskiego. Jesteśmy otwarci na wszystkie propozycje, także te związane choćby z Tucholą. Tuchola jest w innym okręgu, ale jest geograficznie położona blisko Chojnic.
Czytaj e-wydanie »