Argumenty GOPS nie przekonały Energi
Pani K. jest od lat podopieczną Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. - Pamiętam ją jako małą dziewczynkę. Jej mama z powodu choroby została umieszczona w Domu Opieki Społecznej. Sama K. jest i niezaradna, i chora. Z choroby wynika jej nieodpowiedzialność - charakteryzuje sytuację Ewa Grzegorzewska, opiekunka społeczna w GOPS.
Przeczytaj także:Bydgoszcz: czynsze w ADM mają wzrosnąć aż o 40 procent
Dług kobiety wziął się z podgrzewania grzejnikiem elektrycznym mieszkania. Energa wyliczyła, że od 7 stycznia do 9 lutego zużyto prądu za 908 zł 17 groszy. Przysłano już też rachunek przedpłatowy w wysokości 730 zł 11 groszy, choć podopieczna GOPS już z grzejnika zrezygnowała. Ośrodek zabiega, by ten przedpłatowy rachunek anulować, a należność zapłacić w ratach. Na razie bezskutecznie.
- I z czego ta kobieta ma zapłacić? Jej jedyny dochód to zasiłek stały i zasiłek pielęgnacyjny - zastanawia się Aleksandra Bąkowska, kierowniczka GOPS. Razem pani K. ma 477 złotych.
- Ja chcę zapłacić, ale na raty. Już wysłałam sto pięćdziesiąt złotych - kobieta pokazuje przekaz. Napisała do Energi prośbę o ratalne regulowanie należności. Osobne pismo wysłał w tej sprawie GOPS.
- Opisaliśmy dokładnie sytuację naszej podopiecznej, tłumaczyliśmy, prosiliśmy. Energa odmówiła ratalnych spłat - rozkłada ręce kierowniczka. - Niestety, przepisy nie pozwalają nam przyznać tak wielkiego jednorazowego zasiłku celowego, by od razu zapłacić za ten prąd. Gdyby można było regulować rachunek ratalnie, pani K. płaciłaby z zasiłku, który dostaje z GOPS, a my dodatkowo pomagalibyśmy jej żywnością, żeby już nie musiała na nią wydawać pieniędzy - tłumaczy Aleksandra Bąkowska.
Niech dziadek kliknie
O tym, że Energa podeszła do sprawy nader formalnie świadczy nie tyle sama odmowa w sprawie rat, co nieco inny wątek tej sprawy.
Otóż pani K. mieszka w mieszkaniu dziadka, który ma 91 lat. Mężczyzna przebywa w ośrodku leczniczym. O tym także GOPS poinformował Energę. W odpowiedzi dziadek pani Krystyny - jako właściciel mieszkania - dostał pismo z Biura Obsługi Klienta w Toruniu z pouczeniem, że powinien się w tej sprawie porozumieć z Energa drogą... elektroniczną. Uprzejmie podano adres mailowy.
Pracownice GOPS mówią, że długo nie mogły ochłonąć, gdy zobaczyły to pismo. Jak 91-letni przykuty do łóżka człowiek ma elektronicznie skontaktować się z Energą? - dziwiły się. Z dwóch numerów telefonów, podanych w piśmie, jeden jest nieczynny, drugi to automat infolinii.
W GOPS martwią się o swoją podopieczną, bo kobiecie może grozić odcięcie prądu w mieszkaniu. - Ta kobieta mieszka sama i potrzebuje pomocy. Udzielamy jej w granicach prawnych możliwości GOPS. Nie wiemy, jak wyprosić dla niej te raty. Będziemy pilnować, by płaciła regularnie - zapewnia Ewa Grzegorzewska.
Usiłowaliśmy skontaktować się z Energą. Bezskutecznie, Na wysłane elekrtonicznie pytania nikt nie odpowiedział, a poprzez infolinię rozmowa z kimkolwiek jest niemożliwa.
Czytaj e-wydanie »