Leśnicy uspokajają, że to najprawdopodobniej zwierzęta wędrujące ze wschodu na zachód.
- Ja wilków nie widziałem, nie mieliśmy też żadnych sygnałów od mieszkańców - mówi Jarosław Dera, szef wydziału rolnictwa w Sępólnie.
Powiat inowrocławski. Jest więcej wilków. Obserwują mieszkańców wsi
Żadnej watahy nie zaobserwowano także w gminie Więcbork. - U nas na pewno ich nie ma, ale pojawiają się tam, gdzie są większe kompleksy leśne, na przykład w okolicach Bydgoszczy i puszczy pilskiej - mówi Antoni Tojza, nadleśniczy z Runowa.
Natomiast w rejonie nadleśnictwa Lutówko od kilku miesięcy zaobserwowano ich obecność. - Bywały w okolicy dwa, trzy miesiące i wędrowały dalej - mówi Ryszard Zambrzycki, nadleśniczy z Lutówka. - O ich obecności wiemy od kilku miesięcy. To dwa, trzy lub jeden wilk.
Zambrzycki przypuszcza, że to wędrówka zwierząt ze wschodu na zachód.
Wilki coraz częściej atakują zwierzęta hodowlane
Nie spodziewa się, że wilki zagrzeją tu dłużej miejsce i podobnie jak nadleśniczy Tojza twierdzi, że ich grupy wędrują prawdopodobnie do puszczy pilskiej czy szczecineckiej. Ich obecność zaobserwowali pracownicy leśni.
Nadleśniczy Lutówka radzi, aby nie panikować, ale też zachować ostrożność. - Każdy drapieżnik jest groźny dla swojej ofiary - przypomina Zambrzycki.
Na szczęście wilk woli leśne ostępy i nie jest go tak łatwo spotkać.
- Nasi myśliwi nie natrafili na tropy wilków - mówi Ryszard Skórczewski, prezes koła łowieckiego "Dzik". - Nasze koło nie dzierżawi dużych kompleksów leśnych, a raczej polno-łąkowe. Mieliśmy inwentaryzację i żadnych wilków nie zauważyliśmy.
Wiadomości z Sępólna Krajeńskiego
Czytaj e-wydanie »