Wyczyszczone głowy
Dla gospodarzy jest to mecz o przysłowiowe 6 punktów. Tyle bowiem obecnie wynosi przewaga tyszan na ekipą Chojny. Gospodarze, aby zachować kontakt z czołówką, muszą celować wyłącznie w zwyciętwo. Drużyna z Tych, gdyby wywiozła ze stadionu przy ul. Mickiewicza komplet punktów mogłaby powiększyć przewagę nie tylko nad Chojniczanką. Ciekawe spotkanie odbędzie się także w Legnicy. Podział punktów między zespołami Miedzi i Bytovii stawiałby górników w dość komfortowej sytuacji.
Ubiegłotygodniowa porażka w Częstochowie popsuła nastroje wśród zawodników. Fani zachowują nadal jednak optymizm. Na stronie klubowej wciąż 54 proc. internautów uważa, że Chojniczanka w tym sezonie awansuje do pierwszej ligi. Otrząsnęli się już po porażce z Rakowem piłkarze.
- Humory? Jak w życiu sportowca, po niepowodzeniu bywają gorsze. Ale patrzymy z optymizmem w przyszłość. Każdy z zawodników wie, co robił na boisku źle. Dlatego bardzo liczę, że niedawne niepowodzenie wymażą z pamięci i po inauguracyjnym falstarcie postarają się odrobić stracone punkty - komentuje nastawienie zespołu Grzegorz Kapica. I dodaje: - Może nie będzie to wojna polsko-polska, ale bitwa kaszubsko-śląska.
Jadą po swoje
Komentarz "Pomorskiej"
Mecz w Częstochowie to już przeszłość. Nikt w Chojnicach nie ma wątpliwości, że złe myśli zawodnicy zostawią w szatni i wyjdą na boisko naładowani wolą walki. Tychy to drużyna, przeciwko której trzeba zagrać na maksa. Chojniczanka to potrafi. Udowodniła to już wielokrotnie jesienią.
Tomasz Balul, filar obrony GKS, nie ukrywa, że w jego zespole panuje chęć rewanżu za mecz z jesieni. - Pamiętamy, że Chojniczanka wygrała z nami 2:0. Myślę jednak, że w sobotę będzie fajny mecz i przywieziemy trzy punkty.
Balul z Damianem Szczęsnym po wygranym 2:0 spotkaniu z Jarotą znaleźliDuży optymizm panuje także w obozie gości. Tomasz Balul, się w jedenastce tygodnia. Ale w zespole prowadzonym przez Piotra Mandrysza jest kilku innych ciekawych piłkarzy. Formą wciąż imponuje Krzysztof Bizacki. To najbardziej doświadczony gracz na drugoligowych boiskach , słynący ze znakomicie wykonywanych stałych
fragmentów. W tygodniu podopieczni Madrysza wiele uwagi poświęcili rozwiązaniom taktycznym. Szlifowali m.in. grę z kontry, podania przekątne i dośrodkowania.
- Każdy ma prawo do takiego grania, jakie mu najlepiej odpowiada - komentuje te doniesienia szkoleniowiec Chojny. - Mam nadzieję, że moi piłkarze potrafią zdominować rywali i zademostrować odpowiednią skuteczność.
Bez rewolucji
Do meczu z Tychami trener Kapica nadal nie będzie mógł skorzystać z przechodzącego rehabilitację Pawła Iwanickiego. W sprawie dyspozycji Kacpra Tatary ostateczne zdanie należeć będzie do klubowych lekarzy.
- Nie przewiduję po nieudanym meczu w Częstochowie rewolucji w składzie - zapewnia opiekun Chojny. - To nie czas na takie drastyczne działanie. Zastanawiam się natomiast nad zmianami kosmetycznymi w składzie. Mamy szeroką kadrę i kilka rozwiązań w ustawieniu.
Początek meczu o godz. 15.30
Czytaj e-wydanie »