- Punkt na boisku w Turku to sukces, czy w waszym przypadku strata dwóch?
- Patrząc po miejscu, jakie zajmuje drużyna Tura to strata. Z przebiegu meczu i sytuacji, jakie stworzyli rywale powinniśmy się jednak cieszyć z remisu.
- Co nie zagrało, aby pokusić się o komplet trzech punktów?
- To był w ogóle brzydki mecz; wąskie i nierówne boisko, silny i zmienny wiatr nie sprzyjały płynnej grze. Dlatego dominowała z obu stron wybijanka. Prawdą jest natomiast, że pozwoliliśmy gospodarzom narzucić nam ich styl gry. Po wtóre nie wykorzystaliśmy nawet połowy swoich sytuacji. Gdybym zaraz na początku przytomniej wykorzystał błąd bramkarza, to po golu Karola Lewandowskiego byłoby już 2:0 i mielibyśmy mecz pod kontrolą.
- Ostrzyliście sobie zęby, że w ligową wiosnę wejdziecie z dwoma zwycięstwami. A jest skromny punkcik.
- Mecz z Turem, to przeszłość. Bardziej rozpamiętujemy przegraną u siebie z Kluczborkiem. Goście stworzyli sobie pół sytuacji, a wbili nam dwa gole. To był, po prostu, obciach.
- Co zamierzacie zrobić, aby podobnych "spektakli" uniknąć w przyszłości?
- Trzeba się jakoś przestawić, bo presja pęta nam nogi. Na treningach jest wszystko dobrze, tryskamy energią, świeżością. W meczu jesteśmy jacyś tacy elektryczni, piłka nam odskakuje. Każdy każdemu podpowiada: więcej luzu, a będzie lepiej.
- Mało gracie kombinacyjnie, przed polem karnym przeciwnika brakuje cwaniactwa.
- W Turku się nie dało. Z Kluczborkiem mieliśmy więcej zagrań na 1-2 kontakty.
- To wciąż mało do awansu...
- Proszę mi wierzyć, że na treningach ćwiczymy różne sposoby rozegrania piłki. Gdy gramy "pod przeciwnikiem" z jakością jest już dużo gorzej. Powtarzam - wszystkiemu winna presja.
- Czy strata 5 punktów weryfikuje marzenia o awansie?
- Myślę, że jest ono aktualne, lecz bardzo trudne do zrealizowania. Faktem jest, że drużyny z czołówki też potraciły punkty. Bo ta liga daje nieograniczone możliwości każdej z drużyn. Rozmawiamy tak sobie z trenerem w szatni i dochodzimy do wniosku, że chyba jak awansujemy to postawią nam w Toruniu pomnik (śmiech).