- Nie po raz pierwszy tak się dzieje - twierdzi nasz Czytelnik Krzysztof Lewandowski. - Podobno coś robią przy przekaźnikach, ale dlaczego nie jesteśmy o tym informowani? Próbuję ustawić antenę, ale na próżno.
Wiele osób podejrzewa awarię swoich anten i interweniuje w tej sprawie u Janusza Linosza, właściciela firmy zajmującej się techniczną stroną odbioru programów. - Od ubiegłego tygodnia zgłaszają się mieszkańcy, którzy nie mogą odbierać programów telewizyjnych nadawanych zarówno cyfrowo, jak i analogowo. Niestety, niewiele mogę pomóc w sytuacji, gdy do anten dociera zbyt słaby sygnał. To nie wina ich sprzętu. Przyczyna leży po stronie dostawcy programów.
Potwierdza to Waldemar Sromek, rzecznik prasowy firmy Emitel, operatora naziemnej infrastruktury radiowo-telewizyjnej w Polsce. - Sygnał z Rachocina rzeczywiście jest teraz słabszy i mogą być problemy z odbiorem programów, gdyż wymieniamy tam system antenowy - wyjaśnia. - Taka sytuacja potrwa do maja.
Dlaczego telewidzowie nie są informowani o zdarzających się przerwach w odbiorze programów? Rzecznik wyjaśnia, że jest to w gestii nadawcy, nie operatora. - To on powinien zawiadomić swoich klientów - dodaje.
Naziemna telewizja cyfrowa nie dla wszystkich
Rzecznik zapewnia jednak, że będą zamieszczane takie informacje na stronie Emitelu. Siła sygnału od tego nie wzrośnie, ale przynajmniej odbiorcy będą wiedzieli, co się dzieje.
Czytaj e-wydanie »