https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz i Toruń. Zabić sąsiadowi krowę...

Rozmawiał Maciej Czerniak [email protected]
- Wojnę toczą politycy, a nie mieszkańcy Bydgoszczy i Torunia - uważa senator Andrzej Kobiak
- Wojnę toczą politycy, a nie mieszkańcy Bydgoszczy i Torunia - uważa senator Andrzej Kobiak Paweł Skraba
Czy jesteśmy w stanie przełamać wzajemną niechęć, a nawet zrezygnować z ambicji? Rozmowa z Andrzejem Kobiakiem, senatorem PO, współinicjatorem debaty na temat metropolii bydgosko-toruńskiej.

- Zacznijmy od słownika. Co to w ogóle jest metropolia?
- Sęk w tym, że tak naprawdę, to nikt tego dokładnie nie wie. Unia Europejska postanowiła precyzyjnie określić, jakie miasto, jaki obszar można uznać za metropolię. A dokładniej - czym ma się ona cechować. Wedle unijnych oczekiwań powinna mieć rolę twórczą i kulturotwórczą. Ma być obszarem rozwoju gospodarczego. Możemy sobie wyobrazić, że w Polsce powstanie ich dziesięć, może dwanaście.

- Za tymi słowami idą jakieś konkrety? Czy to tylko dywagacje palcem po wodzie pisane?
- Nawiązuję do przyjętego w grudniu rządowego projektu zagospodarowania przestrzennego kraju do roku 2030...

- W którym to przewiduje się utworzenie wspólnej bydgosko-toruńskiej metropolii. Wierzy pan w to? Wierzy pan, że nas, bydgoszczan i torunian stać na zarzucenie wojenek podjazdowych?
- Uważam, że nie tylko stać na to, ale wiele wskazuje, że jest to nasza jedyna szansa. Wychodzę z założenia, że razem będzie nam łatwiej wywalczyć strumień unijnej kasy na rozwój.

"Silne lobby toruńskie wypłukuje Bydgoszcz z mapy kraju"

- No właśnie. O jakich pieniądzach mówimy? I co nam w ogóle da utworzenie metropolii?
- Niedawno pytałem o to Elżbietę Bieńkowską, minister Rozwoju Regionalnego. Szacowane fundusze unijne na rozwój każdej konkretnej metropolii to mniej więcej 1 mld zł rocznie. Będą one przeznaczone na realizację dokładnie określonych projektów metropolitalnych, inwestycji. Wciąż w opracowaniu są też mechanizmy, za pomocą których te pieniądze będą przekazywane samorządom. Już jednak wiadomo, że duże, kluczowe projekty mają być zasilane bezpośrednio z kasy ministerstwa, a na te drobniejsze najpewniej środki będą dawały urzędy marszałkowskie. Mechanizm ruszy już w 2014 roku.

- To pięknie brzmi, ale jak to ma działać w naszym bydgosko-toruńskim piekiełku? Jak to odnieść do zarzutów o marginalizowaniu Bydgoszczy kosztem Torunia? Sądzi pan, że skoro do tej pory nie potrafimy się porozumieć, to nagle zaczniemy zgłaszać rządowi wspólne projekty? Przemówimy jednym głosem?
- Powiem więcej, takie projekty już powstają. Weźmy, na przykład taką spalarnię odpadów...

- Oj, niebezpiecznie o tym mówić w Bydgoszczy. Już słyszę wypowiedzi w stylu: "Jak to? A niby dlaczego toruńskie śmieci mają nam smrodzić?!"
- Fakt sprzed kilkunastu dni, że Bydgoszcz poręcza Toruniowi kredyt na budowę spalarni sprawił, że zaskarbiła sobie świetną opinię w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego. Pomysł znakomity, realizacja - prawie na finiszu. Minister Bieńkowska mówi wprost, że to wzorcowy przykład rewelacyjnej współpracy. Oby takich pomysłów było jak najwięcej.

- Z drugiej strony podczas poniedziałkowej debaty na temat wspólnej metropolii, która odbyła się w auli UKW, minister Bieńkowska powiedziała wprost: Nie wiem, o co wam chodzi? O co się kłócicie?
- Rzeczywiście, z punktu widzenia Warszawy z ministerialnych foteli waśnie Bydgoszczy i Torunia wyglądają prowincjonalnie. Sprawiają wrażenie niczym nieuzasadnionych waśni. Co do tego nie ma wątpliwości. Z drugiej strony to przecież oczywiste, że dwa miasta położone blisko siebie będą rywalizować. Ale to nie jest powód, by wywoływać świętą wojnę, by wzniecać konflikty. Jestem też przekonany, że nie ma żadnego uzasadnienia, by stawiać sprawę następująco: jeśli wspólna metropolia nie powstanie, to Bydgoszcz nie dostanie tych pieniędzy tylko dlatego, że Toruń również ich nie powącha. To trochę jak w tym dowcipie. Rolnik się modli: - Panie Boże, sąsiad ma taką dojną krowę... Bóg pyta: - Też chciałbyś taką? A chłop: - Nie, chcę tylko, żeby jemu zdechła. Naprawdę uważam, że takie stawianie sprawy nie ma najmniejszego sensu.

W tym regionie, to Bydgoszcz ma potencjał

- A może coś jednak jest na rzeczy? Podczas debaty Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy powiedział o nierównym traktowaniu Bydgoszczy - największego miasta regionu na tle innych ośrodków: Torunia, Włocławka. Konkretnie chodziło o podejrzenie niesprawiedliwego rozdzielania pieniędzy przez Urząd Marszałkowski.
- Nie wykluczam, że coś się za tym rzeczywiście może kryć. Jeżeli przez wiele lat marszałkiem województwa nie był nikt z Bydgoszczy, to można przyjąć, że podobne podejrzenia są naturalne. Muszę jednak zastrzec, że sam nie dostrzegam, by Bydgoszcz była w jakikolwiek sposób dyskryminowana.

- Gdzie powinna być stolica metropolii? W Bydgoszczy czy w Toruniu?
- A to już zupełnie inny temat. Nie przesądzałbym tego, które miasto miałoby się stać stolicą przyszłej metropolii. Jej centrum. Choć wydaje się naturalną rzeczą, że Bydgoszcz, jako miasto większe, nastawione na przemysł, gospodarkę, powinno być wiodące.

- Podoba się Panu określenie "duopol"?
- Kwestia nazewnictwa to naprawdę rzecz drugorzędna.

- Nie mogę się wyzbyć przeczucia, że te dwa konie zaprzężone do jednego powozu o nazwie "metropolia" będą galopować w takt obecnego licytowania się: mamy urząd wojewódzki, a wy - marszałkowski, my policję, a wy - straż pożarną. I tak dalej.
- Jeszcze raz podkreślę. W sytuacji, gdy Bydgoszcz i Toruń będą musiały razem starać się o unijne pieniądze albo jeszcze inaczej rzecz ujmując - razem będą czerpać ze strumienia płynącego wprost z budżetu UE, podobne licytacje pójdą na dalszy plan. Postawmy sprawę jasno - o co tu się kłócić, jeżeli można wspólnie zarabiać? Jestem też przekonany, że obecne niechęci bydgosko-toruńskie, to odwracanie się do siebie plecami z czasem zniknie. Dlaczego? Bo to częstokroć tylko narzędzie niektórych samorządowców, którzy po prostu nie potrafią w inny sposób, niż budząc antagonizmy, zbudować kapitału politycznego. Politycy - zamiast walki na programy, sięgają po rzecz najprostszą - wskazywanie rzeczywistego czy nie, ale wspólnego wroga.

Bydgoszcz nie będzie stolicą metropolii. Dlaczego?

- Najbardziej zaciekłych antagonistów znad Brdy i znad Wisły pogodzą w 2014 roku pieniądze?
- Warto zwrócić uwagę, kogo najbardziej dotykają te wzajemne niesnaski? Głównie polityków. Tak naprawdę dla mieszkańców Bydgoszczy czy Torunia ostatnią rzeczą jest martwić się o to, czym dopiec sąsiadom zza miedzy. W obliczu konieczności wspólnego występowania po ten szacowany 1 mld zł rocznie presja społeczna będzie zbyt wielka, by samorządowcy mogli sobie pozwolić na podgrzewanie bydgosko-toruńskich emocji. Mieszkańcy będą ich rozliczać z tego, jak dobre projekty zgłaszają ministerstwu, a nie z tego, czy boczą się na siebie nawzajem.

- Co pan sądzi o Inowrocławiu, który ostatnio zgłosił akces do projektowanej metropolii?
- To interesujący pomysł. Metropolia powiększona o stutysięczny Inowrocław, miasto ważne dla naszego regionu, miałaby pewne uzasadnienie. Ale o tym musza się wypowiedzieć fachowcy. Bo może się okazać, że ta nasza metropolia w którymś momencie po prostu się rozmyje, nastąpi rozdrobnienie; zwyczajnie zatraci ona cechy metropolitalne.

- Pozwolę sobie wrócić do początku naszej rozmowy. Bydgoszcz naprawdę nie jest w stanie stworzyć własnej metropolii?
- Z jednej strony w świetle rządowego projektu Bydgoszcz po prostu nie spełnia wielu kryteriów metropolii. Podobnie zresztą, jak Toruń. Poza tym dla mnie, jako parlamentarzysty kujawsko-pomorskiego ważny jest interes całego regionu. Jeżeli powstałaby silna metropolia bydgosko-toruńska, która promieniowałaby na województwo, przyciągała inwestorów, a dzięki temu podnosiła poziom życia wszystkich mieszkańców, to odpowiedź może być tylko jedna.

- Podczas debaty europoseł Tadeusz Zwiefka mówił o modelach metropolii już istniejących w Europie. Przywołał przykład Stuttgartu, nastawionego na przemysł, gdzie mieszkańcy bezpośrednio wybierają zarząd metropolii. Mówił też o Barcelonie i jej okolicznych gminach, luźno powiązanych i nastawionych na turystykę. Do kogo nam bliżej?
- W Ministerstwie Rozwoju Regionalnego na razie nie ma mowy i nie ma też potrzeby powoływania kolejnych szczebli administracji samorządowej w projektowanych metropoliach. Podobnych do tych w modelu niemieckim. Przynajmniej do roku 2014 o pieniądze na różne projekty metropolitalne wnioskować będą dotychczasowe samorządy. Oczywiście powstaną jakieś "ciała" doradcze, opiniujące. Ale rewolucji w ustawie o samorządach raczej nie będzie. To wszystko to na razie jeszcze tylko projekty.

- A o jakie wspólne sprawy powinniśmy wspólnie powalczyć?
- Powinniśmy zbliżyć się do siebie. Oczywiście kluczową sprawą jest budowa trasy S5. Pytanie, czy ma ona przecinać miasto, czy okrążać Bydgoszcz pozostawiam specjalistom, drogowcom. To nie jest rzecz do przegłosowania w referendum. Ale przede wszystkim oba miasta muszą być połączone drogą dwupasmową. Bez tego nie możemy mówić o robieniu wspólnych interesów. No i dokończyć projekt BIT City.

- Zagrajmy jeszcze w skojarzenia. Hasło: Bydgoszcz.
- Miasto mojego dzieciństwa, młodości, pierwszej pracy. Tu się wychowałem. To jest moja mała ojczyzna. Nie chciałbym urodzić się gdzie indziej. Ale to też ważny ośrodek przemysłowy, kulturalny, transportowy. No i ośrodek nauki.

- Toruń?
- Piękne miasto, przepiękna starówka. Od razu nasuwa się na myśl UMK, z humanistyką, z tym, co stanowi o kulturze osobistej, o rozwoju osobowości. To miejsce, gdzie chętnie jeżdżę. I gdzie równie chętnie wypoczywam.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 23

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

123
Kobiak to kompromitacja.
Tylko Metropolia Bydgoska
b
bez hipokrytów tor
czy strata " stolicy w 2016 " roku jeszcze nie nauczyła obu miast co nalezy robić?? oby nie mówiono głupi pomorzanin przed i po szkodzie!!!

Ty chyba jesteś nieźle zakręcony jakich wielu w ciemnogrodzie? Toruń miasto bez kultury za to z o.dyrektorem NIGDY nie miało najmniejszych szans przy takich miastach jak Wrocław, Gdańsk, Warszawa nawet choćby kłamano jak szelma, że imprezy bydgoskie to są już jedynie toruńskie.

Dlaczego caUBecki z karołką wyskakując z tym b-ebilnym POmysłem nie ogłosili Bydgoszcz-Toruń ESK,skoro chcieli POsołować się Bydgoszczą?

Toruńskie eLyty z U-lubionego M-iejsca K-onfidentów po zawłaszczenie naszej AMB wymazały nazwę Bydgoszcz z dyplomów medyków.

Tylko te dwa przykłady powinny być PRZESTROGĄ dla każdego Bydgoszczanina któremu jeszcze nie przeszła ochota na Metropolię Bydgosko-toruńską, że po 1 do 2 latach będzie już jedynie Metropolia toruńska a Bydgoszczanie będą rolowani tak jak dotychczas na każdym kroku ,nazwa miasta zniknie.

Pasożyci ręce PRECZ od Bydgoszczy!!!
m
moher
czy strata " stolicy w 2016 " roku jeszcze nie nauczyła obu miast co nalezy robić?? oby nie mówiono głupi pomorzanin przed i po szkodzie!!!
k
kokon jedwabny
Prezydent Rafał Bruski potwierdza że Bydgoszcz i Toruń mają wspólny interes.
Cytuję za p. Bruskim: "Potrzebujemy szybkich tras S5, S10 i drogi krajowej nr 80". Dokładnie tego samego potrzebuje Toruń - to jedyna szansa na szybkie połączenie z Poznaniem. Trzeba tylko stworzyć rzetelną i precyzyjną umowę, na co pieniądze z Unii mogą iść a na co nie. Im bardziej solidna będzie umowa, tym mniejsze szanse na "podkradanie" pieniędzy tylko dla interesów jednego z miast.

Jak zwykle przewrotne, cyniczne rozumowanie krzyżaków? Gdzie byłeś powabny ,kiedy twoi ziomale ,być może w pijanym widzie tzw. naukowcy z umk zobaczyli cenny gatunek żaby na prasie przebiegi obwodnicy S-5 ,za czyją namową mieli te zwidy czy nie klubu łubu-dubu z Leń-cem ,Całbeckim na czele ?
Tym sposobem pieniądze POpłynęły na powiatowy most w toruniewie.

Dlaczego POnoć przewodniczący PO regionu -niedoszły mgr Leń-c i tzw. marszałek po toruńskie trąby jeździli do W-wy a w sprawie obwodnicy S-5 nie kiwnęli palcem w bucie?

Chcesz więcej przykładów niszczennie Bydgoszczy i zachodniej części regionu?

Tylko Metropolia Bydgoska bez pasosytów toruńskich!!!
I
Irizar
1 miliard PLN rocznie na rozwój metropolii? Dobre. Zobaczymy jak pójdzie w kwietniu rządowi RP podejmowanie decyzji o wydaniu kilkudziesięciu milionów PLN na uruchomienie przetargów na S5 po kilku latach żebrania. Powiem jak Tomasz. Nie zobaczę, to nie uwierzę.
I
Irizar
"- Fakt sprzed kilkunastu dni, że Bydgoszcz poręcza Toruniowi kredyt na budowę spalarni sprawił, że zaskarbiła sobie świetną opinię w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego. Pomysł znakomity, realizacja - prawie na finiszu. Minister Bieńkowska mówi wprost, że to wzorcowy przykład rewelacyjnej współpracy. Oby takich pomysłów było jak najwięcej"

Oby bło jak najmniej takich senatorów, którzy nie mają najmniejszego pojęcia o najważniejszych inwestycjach w regionie. Bydgoszcz nie poręcza Toruniowi kredytu na spalarnię. To jest kompromitacja nr 1 pana senatora.

"- Powinniśmy zbliżyć się do siebie. Oczywiście kluczową sprawą jest budowa trasy S5. Pytanie, czy ma ona przecinać miasto, czy okrążać Bydgoszcz pozostawiam specjalistom, drogowcom. "

Odpowiedź na pytanie którędy droga mia biec padła kilka lat temu. Od kilkunastu miesięcy jest nawet prawomocna decyzja środkowiskowa określająca przebie S5. Na kwiecień 2012 zapowiedziane jest rozpisanie przetargów na projekt S5. Niewiedza i kompromitacja nr 2 pana senatora Kobiaka w jednym krótkim wywiadzie. Taki stopień ignorancji prezentowany przez tego człowieka daje chyba pośrednio odpowiedź na pytanie dlaczego ta droga nie może doczekać się realizacji od wielu lat, skoro senator podobno z Bygoszczy zamiast aktywnie lobbować za startem przetragów utknął gdzieś na etapie określania przebiegu trasy, co miało miejsce mniej więcej 3 lata temu.

Każdy bydgoszczanin po takim wywiadzie powinien się zastanowić czy dobrym pomysłem jest głosowanie na takiego kandydata. To nie jest mój senator.
d
diopo
Ciekawe co piszesz. Nie pasuje ci Całbecki, a robisz ze wszytkich Torunian ciemnogród. Klasyfikujesz jak kat w auschwitz, wedle zasady : "jeden za wszystkich wszyscy ...". To takie organiczne.
k
kibic
Ludzie jak wy sie karmicie nienawiścią do Torunia. Szok!!! Co my zwykli mieszkancy Wam zrobiliśmy!!! Czy my nie możemy żyć normalnie, ja prowadzę firme zatrudniam 10 osób i te najważniejsze sa z Bydgoszczy ( jest ich 6 osó. Wspanili ludzie, w ubiegłym lecie zwiedzałem z nimi Bydgoszcz pływalismy Tramwajem wodnym, chodziliśmy po Starówce. Macie piękna Wyspę Młyńską, Myslęcinek, piękną halę Łuchniczkę, rzeka Brda itd.

Podziękuj Całbeckiemu. Jego wieloletnia działalnośc właśnie takie postawy bydgoszczan spowodowała. U nas już nikt rozsądny więcej wam wierzyć nie będzie. PO - Partia Oszustów, właśnie tak ją nazywają polscy opozycjoniści z PiS-em na czele. I chyba jednak mają rację, skoro ja - wyborca PO - tak się czuję, oszukany! PO, to obecnie partia kojarzona z Toruniem, siedliskiem Radia Maryja, moherów, czyli krótko mówiąc "nietykalnych".
Możesz więc teraz nawet ze skóry wychodzić, ale już tego wrażenia i opinii z siebie nie strząśniesz.
Dla zwykłych przeciętnych Polaków dziś Toruń=Ciemnogród=PO.
A szkoda.
t
torrrr
Ludzie jak wy sie karmicie nienawiścią do Torunia. Szok!!! Co my zwykli mieszkancy Wam zrobiliśmy!!! Czy my nie możemy żyć normalnie, ja prowadzę firme zatrudniam 10 osób i te najważniejsze sa z Bydgoszczy ( jest ich 6 osó. Wspanili ludzie, w ubiegłym lecie zwiedzałem z nimi Bydgoszcz pływalismy Tramwajem wodnym, chodziliśmy po Starówce. Macie piękna Wyspę Młyńską, Myslęcinek, piękną halę Łuchniczkę, rzeka Brda itd.
k
kibic
Panie Senatorze. Urodził się pan w Bydgoszczy, ale dziś myśli już pan "po toruńsku".
Jest pan zwykłym zdrajcą! POdłym małym człowieczkiem, niedbającym o dobro swojej "małej Ojczyzny", z której się pan wywodzi. Tak robią tylko zwykłe świnie!
Jaka szkoda, że wybrał pan taką drogę. Kiedyś porządny chłop, a dziś chodzący na smyczy polityk. Rety, jak tak można?! Czy ma pan jeszcze odwagę spojrzeć wprost w oczy swojej własnej rodzinie, dzieciom?
K
Kwark Powabny
Prezydent Rafał Bruski potwierdza że Bydgoszcz i Toruń mają wspólny interes.
Cytuję za p. Bruskim: "Potrzebujemy szybkich tras S5, S10 i drogi krajowej nr 80". Dokładnie tego samego potrzebuje Toruń - to jedyna szansa na szybkie połączenie z Poznaniem. Trzeba tylko stworzyć rzetelną i precyzyjną umowę, na co pieniądze z Unii mogą iść a na co nie. Im bardziej solidna będzie umowa, tym mniejsze szanse na "podkradanie" pieniędzy tylko dla interesów jednego z miast.
K
Krowa dojna.
Wybor Kobiaka na senatora i jednoczesnie przegrana Jasiakiewicza, pokazal nam jakich deb***nych wyborcow ma Bydgoszcz. Wszyscy wiedzieli, ze Kobiak do wyborow na senatora zostal poreczony przez torunska PO czyli Lenza i Calbeckiego. Jakim durniem trzeby byc, by glosowac na kogos z nadania torunskich cwaniaczkow, wiedzac doskonale ze wybrany bedzie musial splacic dlug wdziecznosci swoim chlebodawcom, co tez Kobiak po prostu czyni. Dlaczego bydgoscy wyborcy sa tacy durnowaci i wybieraja sobie wlasnych wrogow. Mamy przyklady z Rulewskim, Hartwichem czy teraz z tym cymbalem Kobiakiem, ktory pisze pier***y o jakis krowach i sili sie na denne porownania. Po tym wystepie Kobiaka, trzeba zrobic wszystko azeby ten cymbal zamknal gebe i przestal dalej srac we wlasne gniazdo. To jest najgorszy typ klakiera, jaki mozna sobie wyobrazic. Nie dziwota, ze Bydgoszcz przegrywa na kazdym kroku z toruniewkiem, bo co drugi z tak zwanych "bydgoskich" poslow, senatorow czy radnych Sejmiku to ludzie pilnujacy wlasne koryto a interes bydgoszczan obchodzi ich tyle co zeszloroczny snieg. Jestem ciekawy, jak dlugo jeszcze bydgoszczanie beda w wyborach wybierac swoich wlsnych wrogow - to sie w glowie nie miesci, ale wynik wszyscy znamy. Dziekujemy wam Kobiaki, Rulewscy, Hartwichy, Olszewscy, Sikorscy, Piotrowscy i inni, - do diabla z wami.

Kobiakowi nie wyszlo w "biznesie" to sprzadal sie do polityki. Latwiej i przyjemniej ale trzeba stracic godnosc
i honor. kobiak to przyklad sprzedawczyka bez godnosci i honoru. senator ? bydgoszczanin ? ani jedno ani drugie

po prostu - KARIEROWICZ !!!!!!!!!! Brzydze sie takimi" bydgoszczanami" FUJ !!!!!!!!!!!!
T
Torunski buc
Wybor Kobiaka na senatora i jednoczesnie przegrana Jasiakiewicza, pokazal nam jakich deb***nych wyborcow ma Bydgoszcz. Wszyscy wiedzieli, ze Kobiak do wyborow na senatora zostal poreczony przez torunska PO czyli Lenza i Calbeckiego. Jakim durniem trzeby byc, by glosowac na kogos z nadania torunskich cwaniaczkow, wiedzac doskonale ze wybrany bedzie musial splacic dlug wdziecznosci swoim chlebodawcom, co tez Kobiak po prostu czyni. Dlaczego bydgoscy wyborcy sa tacy durnowaci i wybieraja sobie wlasnych wrogow. Mamy przyklady z Rulewskim, Hartwichem czy teraz z tym cymbalem Kobiakiem, ktory pisze pier***y o jakis krowach i sili sie na denne porownania. Po tym wystepie Kobiaka, trzeba zrobic wszystko azeby ten cymbal zamknal gebe i przestal dalej srac we wlasne gniazdo. To jest najgorszy typ klakiera, jaki mozna sobie wyobrazic. Nie dziwota, ze Bydgoszcz przegrywa na kazdym kroku z toruniewkiem, bo co drugi z tak zwanych "bydgoskich" poslow, senatorow czy radnych Sejmiku to ludzie pilnujacy wlasne koryto a interes bydgoszczan obchodzi ich tyle co zeszloroczny snieg. Jestem ciekawy, jak dlugo jeszcze bydgoszczanie beda w wyborach wybierac swoich wlsnych wrogow - to sie w glowie nie miesci, ale wynik wszyscy znamy. Dziekujemy wam Kobiaki, Rulewscy, Hartwichy, Olszewscy, Sikorscy, Piotrowscy i inni, - do diabla z wami.
k
kobik
Najsmiesniejsze jest to, ze bydgoszczanie sami sobie takiego senatora wybrali. Toc bylo oczywiste, ze podstawiony, ale co tam szansa przepadla, a nastepna dopiero za 3lata! no ale, chcielista PO, mata PO
T
Tylko MB bez judaszy
"- Powiem więcej, takie projekty już powstają. Weźmy, na przykład taką spalarnię odpadów..."

Czym ty się chwalisz moim zdaniem POdły człowieku ,że Bydgoszczanie będą fundować spalarnię toruniowi, będą truci systematycznie dioksynami, durny poprzedni prezydent Bydgoszczy nie mógł odmówić tzw. marszałkowi caUBeckiemu,żeby usytuować spalarnię w pobliżu osiedli mieszkaniowych.

Wasze tłumaczenie ,że tak jest gdzieś tam w Europie jest tak POdłe i kłamliwe jak POrównanie jakości autostrady w Austrii,Niemczech i w POlsce.

POstaw sobie tą spalarnię w okolicy swojego zamieszkania ,inhaluj się i zaciągnij kredyt ,zrób coś dla torunia POza trzymaniem im palca prosto w d..e i dokopywaniem Bydgoszczy.

POdobnie jak ty Kobiaku, jeszcze senatorze z Bydgoszczy, pierdzielił w radio PIK nawiedzony rady toruński niejaki
G.Górski z PIS.Jaki z tego wniosek?... każdy z torunia i ich przydupasy to wrogowie naszej Bydgoszczy ,niezależnie od opcji partyjnej.

Wolę już być w jednym regionie z Poznaniem niż pod krzyżackim butem!!!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska