Kto do tego przyłożył rękę? Wszystko przez Europejski Festiwal Rozrywki. Do 22 kwietnia mieszkańcy Bydgoszczy i okolic będą do woli kręcić się na gigantycznych urządzeniach na skraju Starego Miasta. Będą wznosić się i opadać nad lustrem rzeki na wielkim młyńskim-diabelskim-londoneye-kole.
Przeczytaj także: Gigantyczne koło młyńskie staje na ul.Grodzkiej w Bydgoszczy [zdjęcia]
Będzie kiczowato i przaśne. Już słyszę opinie, że to cios w krajobraz statecznego, wielowiekowego centrum miasta, w którym na ustawienie choćby ławeczki trzeba uzyskać co najmniej kilka pozwoleń z kilku różnych wydziałów szacownego Urzędu Miasta Bydgoszczy.Już słyszę zawodzenie tych, dla których swego czasu budynki BRE Banku nad Brdą - wzniesione w formie futurystycznych, ażurowych, szklanych spichrzów - były policzkiem w twarz i szacunek dla "starej Bydgoszczy".
Tylko, że ci wszyscy przeciwnicy "wesołego miasteczka w sercu miasta" zapominają o tym, iż właśnie centrum powinno żyć. Powinno bawić, być miejscem spotkań, powinno przyciągać. Skoro tyle się mówi o tym, że właściwie jedyna "historyczna kupiecka ulica Bydgoszczy", czyli Długa wymiera, to właśnie trochę kiczu przyda się w sercu miasta.
Tak dla kontrastu. Tak, by trochę zszokować, wylać może kubeł zimnej wody na wszystkich "napinaczy", zacietrzewionych, zafiksowanych na powagę "historycznych nabrzeży Brdy". Miłej zabawy!
A Ty co o tym myślisz? Wypowiedz się na forum. Kliknij TUTAJ
Czytaj e-wydanie »