Do tej policja zatrzymała 18 domniemanych członków gangu, którym kierował Tomasz B. "Kadafi".
- Z tego od grudnia ubiegłego roku do aresztu trafiło dziesięć osób - wyjaśnia śledczy Wiesław Giełżecki, z V wydziału Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. - Zatrzymań może być więcej.
Przeczytaj także:Bydgoszcz. Kolejni członkowie grupy "Kadafiego" zatrzymani [zobacz wideo]
Wierzchołek góry lodowej
Nowe światło na działalność grupy w Bydgoszczy i okolicach rzucają zeznania świadka koronnego.
- Według tego informatora grupa wprowadziła na czarny rynek o wiele więcej narkotyków, niż wskazywały na to pierwsze, ostrożne szacunki - dodaje Giełżecki.
Przypomnijmy, że gang "Kadafiego" działał w Bydgoszczy od co najmniej 10 lat. W tym czasie - jak podaje policja - grupa mogła zarobić łącznie 21 mln zł na sprzedaży ponad 800 kg narkotyków.
- Zarzuty obejmują wprowadzenie do obiegu co najmniej 490 kg amfetaminy, 340 kg marihuany i około 300 tys. tabletek ekstazy - wylicza Monika Chlebicz, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy. Jeśli wierzyć świadkowi koronnemu, to - według przypuszczeń prokuratora Giełżeckiego - należałoby tę ilość pomnożyć razy dwa.
Brudne pieniądze
Tomasz B. kierował szajką. "Jurgen", "Stachu", "Pawełek" i "Siuda", żołnierze "Kadafiego" odpowiedzą za handel narkotykami, wymuszenia i czerpanie zysków z nierządu. Kolejny zatrzymany ze ścisłego grona Tomasza B., czyli "Maciula" ma zarzut usiłowania zabójstwa.
- Można przypuszczać, że ta grupa miała monopol w mieście na handel takimi ilościami narkotyków - tłumaczy Wiesław Giełżecki. - Inni, mniejsi też mieli swoich dilerów, ale musieli się opłacać u "Kadafiego". Na tę opłatę mówiono "abonament".
28 marca zatrzymano w centrum Bydgoszczy "hurtem" pięciu kolejnych członków gangu. Akt oskarżenia w sprawie całego gangu ma być gotowy za kilka miesięcy.
Czytaj e-wydanie »