Internet jest drugą, równoległą rzeczywistością. Tam poznajemy swoje drugie połówki, tam kupujemy prezenty dla bliskich i tam coraz częściej również pracujemy. I szukamy kolejnych gałęzi życia, które można realizować online. Jedną z nich jest już także hazard.
Kapcie i piżama zamiast smokingu
Zaczyna się niewinnie, wchodzisz na stronę, zakładasz konto, logujesz się, wpłacasz trochę własnych pieniędzy na początek... i już możesz grać z ludźmi z całego świata, o każdej porze dnia i nocy. - To o wiele lepsze niż tradycyjne kasyna gry - mówi Sebastian, który od dwóch lat gra online w ruletkę. - Do komputera można usiąść w każdej chwili, w każdym stroju, robiąc jednocześnie coś innego. To duży komfort, dlatego tyle osób woli grać w domu.
Przeczytaj także:Nowe Miasto Lubawskie. Jaskinia hazardu zlikwidowana
Sebastian zaznacza jednak, że trudno byłoby nazwać go prawdziwym graczem. - Robię to okazjonalnie, od czasu do czasu - mówi. - I traktuję w kategoriach rozrywki. Ale znam osoby, które grają latami i stało się to ich głównym zajęciem, a wręcz sposobem na życie.
Jak praca na pełen etat
- Zawodowi gracze pokerowi nie są hazardzistami - mówi Grzegorz, który kiedyś sporo grał w internetowego pokera. - To profesjonaliści, którzy mają ogromną wiedzę i doświadczenie. Tu nie ma mowy o szczęściu, tu w grę wchodzi matematyka. Jeśli traktuje się to jak normalną pracę, której poświęca się czas i energię, wówczas naprawdę można z tego żyć. I to całkiem wygodnie - dodaje.
Jeśli praca, to i podatki. Ale tutaj zaczynają się schody. - Z tego, co wiem, na całym świecie wiele osób chciałoby legalnie odprowadzać podatki od wygranych, często bardzo wysokich - mówi Grzegorz. - Niestety, nie mogą tego zrobić. A obracanie dużą gotówką, której się nie rozlicza, zawsze wzbudza podejrzenia, że mogła zostać zdobyta nielegalnie.
Jeśli się nie znasz, to lepiej nie zaczynaj
Szacuje się, że na całym świecie jest w tej chwili kilkadziesiąt tysięcy kasyn internetowych. A \wszystkie oczywiście kuszą wielkimi wygranymi. Trzeba mieć sporą wiedzę, aby nie dać się zwieść tym obietnicom.
- Należy pamiętać, że kasyna, również te internetowe, nigdy nie przegrywają - zauważa Adam, który od pięciu lat regularnie gra w internetowego pokera. - Ale kiedy naprawdę siedzi się w temacie, łatwo zorientować się, które kasyna nas nie oszukają. I samemu też nie warto oszukiwać, bo zawsze istnieje możliwość, że nasze konto po prostu zostanie zdezaktywowane - dodaje.
Czy naprawdę można na tym zarobić? Owszem, najlepsi gracze w ciągu jednej nocy potrafią zarobić nawet kilkaset tysięcy dolarów. Ale mogą też przegrać wszystko, co mają. Internetowe granie nie różni się w tej kwestii niczym od tradycyjnego.
- Hazard to hazard, nieważne czy w kasynie, czy online - twierdzi Robert Rejniak, specjalista psychoterapii uzależnień. - Kilka godzin wystarczy, żeby zarobić pieniądze, na które trzeba by pracować kilka miesięcy - to niezwykle kuszące. I bardzo szybko wciąga.
Poker dobry na bezrobocie?
Przekonał się o tym Adam. - Po studiach przez dwa lata szukałem pracy. Bez skutku - mówi. - Zacząłem trochę grywać, zawsze miałem do tego smykałkę. Teraz potrafię zarobić w ciągu jednej nocy dwa tysiące dolarów, a to wystarcza na kilka miesięcy przyzwoitego życia tutaj, w Polsce. Nie wiem, czy w ogóle opłaca mi się szukać pracy.
Psychologowie jednak ostrzegają, że każda gra hazardowa to stąpanie po cienkim lodzie. I w końcu wymyka się spod kontroli. Bo przecież nie ma osób, które nigdy nie przegrywają. To prędzej czy później przydarzy się każdemu.
Kiedy rozrywka zmienia się w patologię
Dobra passa nie trwa wiecznie. A uzależnienie zostaje. Od czego? - Myślę, że przede wszystkim od adrenaliny - twierdzi Grzegorz Kaczmarek, socjolog z bydgoskiego Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego. - Istotą hazardu jest to napięcie między wygraną a przegraną, a temu towarzyszą niezwykle silne emocje. I bardzo trudno z tego zrezygnować. To atawistyczna potrzeba czucia podniecenia i bycia na najwyższych obrotach.
- Coś w tym jest - potwierdza Adam, były gracz. - Emocje związane z graniem online ciężko zastąpić. Dlatego niektórym trudno przestać grać, nawet gdy przegrywają. A w internecie dodatkowym wabikiem jest anonimowość i to, że nie stajesz oko w oko z innym graczem. Nie trzeba zachowywać pokerowej twarzy, bo inni i tak jej nie widzą - śmieje się. - Ale tak zupełnie poważnie, ja o mało co nie straciłem nad tym kontroli. W pewnym momencie czułem, że jedyne o czym myślę, to żeby grać. Skończyłem z tym. Choć nie było łatwo - opowiada.
To się nie musi kończyć źle
Hazard jest obok alkoholizmu najbardziej powszechnym rodzajem uzależnienia. I bardzo trudno się z niego wyleczyć. - Ludzie się w tym zatracają, grają do ostatniej złotówki, zastawiają to, co tylko mogą - mówi Rejniak. - A potem trafiają do mojego gabinetu.
Psychoterapeuta zauważa jednak, że nie zawsze musi się to tak skończyć. - Niektórzy z nas są bardziej podatni na uzależnienia. Ale myślę, że mechanizm zawsze jest ten sam, niezależnie od tego, w jaki nałóg wpadamy - uważa.
Jednak z socjologicznego punktu widzenia sprawa wygląda trochę inaczej. - To na pewno niesie ze sobą pewne niebezpieczeństwo, jak każde uzależnienie - mówi doktor Kaczmarek. - Ale trudno to oceniać w kategoriach "dobre-złe". Tym bardziej, jeśli można na tym zarobić. Podejrzewam bowiem, że profesjonalni gracze głównie wygrywają.
Czytaj e-wydanie »