Dużym zainteresowaniem cieszył się też był diabelski młyn.

Co to za niespodzianka? Donhe, szef „Moulin Rouge”, diabelskiego młyna, który przez ostatnie dwa tygodnie woził bydgoszczan na wysokość 32 metrów, mówi tajemniczo: - Na pewno tu wrócimy za rok. Nie będziecie żałować.

Piękny widok na Stare Miasto z gondoli delikatnie opadającej kilka metrów nad rzeką Brdą skusił co najmniej kilkanaście tysięcy osób.