Jeszcze w czasie długiego, majowego weekendu będzie można parkować tak jak od lat, czyli na ulicach. Latem to się ma zmienić, a przynajmniej tak chcą władze gminy. Sprawa zmian w organizacji ruchu w ośrodku budzi jednak wiele kontrowersji. Sprzeciwiają się głównie prowadzący firmy przy głównych ulicach. Ale ich argumenty, że stracą klientów nie przekonują wójta, który jest inicjatorem zmian i to on złożył w starostwie wniosek o zmianę oznakowania.
Kiedy wójt dzierżawił pole
Jak mówi Zbysław Woźniakowski sytuacji w Przyjezierzu miał okazję się przyjrzeć, bo przez 5 lat dzierżawił od gminy pole namiotowe.
- Ludzie chcą spacerować, ale nie wśród samochodów - mówi wójt. - Argumenty handlowców mnie nie przekonują. Większość pism i telefonów ludzi była za tym, aby zakaz wprowadzić, bo chcą się swobodnie poruszać.
Po tym jak grupa przedsiębiorców zaprotestowała przeciwko zmianom pojawił się pomysł, aby zakazać parkowania, ale pozwolić na postój. Także na to, nie chce zgodzić się wójt. Jak mówi to wprowadzi spore zamieszanie. - Jeśli zgodzimy się na ustępstwa nie opanujemy tego, bo będzie stał rząd samochodów - mówi Zbysław Woźniakowski.
Wójt podkreśla także, że osoby, które przyszły do niego to tylko "cząstka handlowców", którzy przedstawili "wyimaginowane stwierdzenie", że aż 30-40 procent klientów to osoby, które tylko przejeżdżają przez Przyjezierze.
Władze gminy zapewniają, że turyści nie będą mieć problemu z zaparkowaniem auta. W ośrodku będą bowiem czynne parkingi płatne, pojawią się także tablice z informacjami, gdzie można zostawić auto.
Tymczasem jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy na początku maja mają się jeszcze odbyć spotkania z osobami sprzeciwiającymi się zakazowi. Starostwo, które jest właścicielem głównej drogi w miejscowości, nie wydało bowiem ostatecznej decyzji o zakazie postoju.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
