Lista zarzutów jest długa: zaczyna się od kradzieży zegarka, do której miało dojść dzień przed napadem na bank. 33-latek miał wówczas krótko po północy zaatakować przechodnia i - grożąc mu śmiercią - zabrać zegarek. 13 godzin później był napad na agencję.
Poszukiwany od stycznia mężczyzna wpadł po napadzie na bank [szczegóły, film]
- Zatrzymany podszedł do biurka kasjerki i zagroził użyciem siły, przez co zmusił ją do otwarcia szuflady - mówi Wioletta Dąbrowska, rzecznik prasowa toruńskiej policji. - Stamtąd ukradł pieniądze i wyszedł z budynku.
Niecały tydzień później, 10 maja, 33-latka zatrzymał patrol drogówki. BMW, za którego kółkiem siedział, wpadło w poślizg i zderzyło się czołowo z seatem. Uczestnicy wypadku trafili do szpitala. Również policjanci zbadali 33-latka - okazało się, że prowadził pod wpływem amfetaminy.
Ale to nie koniec - 33-latek miał przy sobie cudze dokumenty, które wykorzystał w miniony poniedziałek. Próbował w ten sposób dostać pożyczkę w lombardzie.
Mateusz F. Łukasz O. i Paweł M. trafili do aresztu za napady na banki w Toruniu
Mężczyzna ma też na koncie liczne kradzieże. Może mu grozić do 12 lat więzienia; prawdopodobnie najbliższe trzy miesiące spędzi w tymczasowym areszcie.
Czytaj e-wydanie »