Spotkaliśmy się z dwunastoma mieszkańcami wsi. Sami panowie. - Niestety jest nas tak mało, bo część z nas musiała jechać do pracy - powiedział jeden z mieszkańców Biskupic. Drugie tyle swoje żale wylewa nam przez telefon. Imiona i nazwiska naszych rozmówców są znane redakcji - Nie chcemy potem pisać wyjaśnień, jak niektórzy po publikacji artykułu o sąsiedniej wsi - tłumaczą swoją anonimowość.
Gmina Aleksandrów Kujawski. - Takie wiatraki? Byle nie u nas!
I opowiadają: - Na spotkaniu z zastępcą wójta mówiono o głośności turbin, porównywano go do chodzącej lodówki. Tylko, że lodówka nie chodzi, co chwilę przez dwadzieścia lat.
Niektórzy wiatrakami będą otoczeni. Mówią o efekcie disco i cienia, które wywołują wiatraki - Wiemy o szkodliwości wiatraków, o tym hałasie, o chorobach - dodają. - To jeden z powodów, dlatego ich nie chcemy. Drugi to nasze ziemie.
Gospodarze wiedzą, że w promieniu kilkuset metrów od wiatraków nie będą mogli nic pobudować, a ich ziemie będą mniej warte - Mamy dzieci, a co niektórzy wnuki - argumentują. - To o nich myślimy, za dwadzieścia parę lat mogę nie żyć. Nie zostawię potomków z tym problemem - mówi jeden z rolników.
Niektórzy oddziaływanie turbin wiatrowych już poznali na własnej skórze - Mam niedaleko trzy mniejsze wiatraki - powiedział pan z Biskupic. - Co mamy robić, gdy oni chcą nam postawić kolosy prawie stumetrowe?
Mieszkańcy Biskupic, Skibina i Zagorzyc - bo tam mają być pobudowane turbiny wiatrowe - mają żal do władz gminy, że nie stoi murem za swoimi mieszkańcami. - Wójt w wywiadzie dla telewizji, która interesowała się już tą sprawą powiedział, że po wsiach chodziła kurenda - mówi rolnik z Biskupic.- Tylko my takiej jej nie widzieliśmy.
- Później dodaje, że tylko jedna z pań jest przeciwna budowie, a reszta mieszkańców nie widzi w budowie wiatraków niczego złego - mówią nasi rozmówcy. - My chcemy konkretnego spotkania z władzami gminy. Z wójtem na czele. Skoro nie widzą w tym nic złego niech postawią wiatraki koło swoich domów.
Budowa tych trzech turbin wiatrowych jest na różnym etapie. Każdy z wiatraków będzie wytwarzał inną ilość prądu. Turbina wiatrowa w Biskupicach mieszkańcom spędza sen z oczu od maja ubiegłego roku. - To prawdziwa walka z wiatrakami - mówi mieszkaniec wsi. - Po sprzeciwach przesuwali położenie wiatraka jakby był na kołach.
- Gdzie był ten ornitolog, który badał przelot ptaków - dodaje inny mężczyzna. - My tu nikogo nie widzieliśmy.
W Urzędzie Gminy w Radziejowie nie udało nam się porozmawiać na ten temat z wójtem.
Sekretarz Arleta Brochocka - Śliwiak na większość zadanych pytań odparła, że nie może udzielić odpowiedzi.
Radziejów - informacje
Z różnych powodów. Jednym z nich był brak wskazania przez nas działek, na których będą budowane wiatraki. Nie ujawniono nam też danych inwestora. Ze względu na... ochronę danych osobowych. Na pytanie o wielkość wiatraków usłyszeliśmy jedynie - Wielkości planowanych siłowni są różne, w zależności od wniosku inwestora - powiedziała Arleta Brochocka - Śliwiak, sekretarz gminy. Gmina potwierdza badania ornitologiczne na objętych inwestycją terenach - W każdej sprawie związanej z budową elektrowni wiatrowych istnieje wymóg sporządzenia przez inwestora raportu o oddziaływaniu inwestycji na środowisko, obejmującego również badania ornitologiczne - powiedziała sekretarz. - W przypadku wszystkich wniosków raporty takie zostały sporządzone i przekazane do oceny właściwemu organowi. Pozostają one także do wglądu dla zainteresowanych stron.
Sekretarz gminy zapewnia, że spotkania z mieszkańcami były organizowane - Pomimo ustaleń na nich dokonanych, wniosek inwestora musi być rozpatrywany w Urzędzie Gminy z zachowaniem przepisów prawa - powiedziała Atleta Brochocka - Śliwiak.
- Jakich ustaleń? - pytają mieszkańcy gminy. - Z nami nikt, nic nie ustalał, my nadal nic nie wiemy.
Czytaj e-wydanie »
Oferty pracy z Twojego regionu
Gmina Aleksandrów Kujawski. - Takie wiatraki? Byle nie u nas!
I opowiadają: - Na spotkaniu z zastępcą wójta mówiono o głośności turbin, porównywano go do chodzącej lodówki. Tylko, że lodówka nie chodzi, co chwilę przez dwadzieścia lat.
Niektórzy wiatrakami będą otoczeni. Mówią o efekcie disco i cienia, które wywołują wiatraki - Wiemy o szkodliwości wiatraków, o tym hałasie, o chorobach - dodają. - To jeden z powodów, dlatego ich nie chcemy. Drugi to nasze ziemie.
Gospodarze wiedzą, że w promieniu kilkuset metrów od wiatraków nie będą mogli nic pobudować, a ich ziemie będą mniej warte - Mamy dzieci, a co niektórzy wnuki - argumentują. - To o nich myślimy, za dwadzieścia parę lat mogę nie żyć. Nie zostawię potomków z tym problemem - mówi jeden z rolników.
Niektórzy oddziaływanie turbin wiatrowych już poznali na własnej skórze - Mam niedaleko trzy mniejsze wiatraki - powiedział pan z Biskupic. -
Mieszkańcy Biskupic, Skibina i Zagorzyc - bo tam mają być pobudowane turbiny wiatrowe - mają żal do władz gminy, że nie stoi murem za swoimi mieszkańcami. - Wójt w wywiadzie dla telewizji, która interesowała się już tą sprawą powiedział, że po wsiach chodziła kurenda - mówi rolnik z Biskupic.- Tylko my takiej jej nie widzieliśmy.
- Później dodaje, że tylko jedna z pań jest przeciwna budowie, a reszta mieszkańców nie widzi w budowie wiatraków niczego złego - mówią nasi rozmówcy. - My chcemy konkretnego spotkania z władzami gminy. Z wójtem na czele. Skoro nie widzą w tym nic złego niech postawią wiatraki koło swoich domów.
Budowa tych trzech turbin wiatrowych jest na różnym etapie. Każdy z wiatraków będzie wytwarzał inną ilość prądu. Turbina wiatrowa w Biskupicach mieszkańcom spędza sen z oczu od maja ubiegłego roku. - To prawdziwa walka z wiatrakami - mówi mieszkaniec wsi. - Po sprzeciwach przesuwali położenie wiatraka jakby był na kołach.
- Gdzie był ten ornitolog, który badał przelot ptaków - dodaje inny mężczyzna. - My tu nikogo nie widzieliśmy.
W Urzędzie Gminy w Radziejowie nie udało nam się porozmawiać na ten temat z wójtem.
Sekretarz Arleta Brochocka - Śliwiak na większość zadanych pytań odparła, że nie może udzielić odpowiedzi.
Radziejów - informacje
Z różnych powodów. Jednym z nich był brak wskazania przez nas działek, na których będą budowane wiatraki. Nie ujawniono nam też danych inwestora. Ze względu na... ochronę danych osobowych. Na pytanie o wielkość wiatraków usłyszeliśmy jedynie - Wielkości planowanych siłowni są różne, w zależności od wniosku inwestora - powiedziała Arleta Brochocka - Śliwiak, sekretarz gminy. Gmina potwierdza badania ornitologiczne na objętych inwestycją terenach - W każdej sprawie związanej z budową elektrowni wiatrowych istnieje wymóg sporządzenia przez inwestora raportu o oddziaływaniu inwestycji na środowisko, obejmującego również badania ornitologiczne - powiedziała sekretarz. - W przypadku wszystkich wniosków raporty takie zostały sporządzone i przekazane do oceny właściwemu organowi. Pozostają one także do wglądu dla zainteresowanych stron.
Sekretarz gminy zapewnia, że spotkania z mieszkańcami były organizowane - Pomimo ustaleń na nich dokonanych, wniosek inwestora musi być rozpatrywany w Urzędzie Gminy z zachowaniem przepisów prawa - powiedziała Atleta Brochocka - Śliwiak.
- Jakich ustaleń? - pytają mieszkańcy gminy. - Z nami nikt, nic nie ustalał, my nadal nic nie wiemy.
Czytaj e-wydanie »
Oferty pracy z Twojego regionu