Mężczyzna po pijanemu zaczął kopać w zaparkowany samochód, bo... nie należał on do sąsiada.
Sxc
(fot. Sxc)
Mieszkanka ul. Ptasiej usłyszała w nocy krzyki z przyblokowego parkingu. Wyszła na balkon i zobaczyła mężczyznę, który chodzi po parkingu i ogląda zaparkowane tam samochody. Wykrzykiwał, czy dany samochód należy do sąsiada, czy nie. Te, które znał, zostawił w spokoju.
Natrafił jednak na nieznane auto, zatrzymał się przy nim i zaczął w niego kopać, uderzać pięścią. Zniszczył karoserię.
Okazało się, że sprawca jest pijany. Miał ponad 2,2 promila alkoholu. 34-latek trafił do aresztu. Kiedy wytrzeźwieje, złoży wyjaśnienia i usłyszy zarzut zniszczenia auta.