Kilka dni temu pisaliśmy o trudnej sytuacji kadrowej na chirurgii dziecięcej Szpitala Wojewódzkiego we Włocławku. W związku z tym, że oddział nie spełniał wymogów, bo zatrudniał tylko jednego specjalistę, dyrekcja szpitala wystąpiła z wnioskiem do wojewody Ewy Mes o zawieszenie jego pracy.
Nie będzie chirurgii dziecięcej we włocławskim szpitalu?
Z Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy odpowiedź jeszcze nie nadeszła. Ale jak się wczoraj dowiedzieliśmy, dyrektor Bronisław Dzięgielewski podjął w trybie pilnym decyzję o tym, że dalszego leczenia na tym oddziale na razie nie będzie.
Skąd taka decyzja? - Specjalista chirurgii dziecięcej, jedyny na tym oddziale, zachorował i przedstawił zwolnienie lekarskie - tłumaczy dyrektor. - W tej sytuacji oddział nie może być dalej utrzymywany.
Co w tej sytuacji stanie się z kilkorgiem małych pacjentów, którzy znajdują się na oddziale? Jak twierdzi dyrekcja, ci, których stan zdrowia na to pozwoli, dostaną wypis do domu. Pozostali zostaną przewiezieni na oddział chirurgii dziecięcej do najbliższego szpitala - w Toruniu.
Dyrekcja szpitala zapewnia, że zrobiła wszystko, co mogła, żeby pozyskać specjalistę. - Niestety, w kraju brakuje chirurgów dziecięcych - mówi dyrektor Dzięgielewski. - Z tym problemem borykają się także oddziały w szpitalach sąsiednich - w Płocku, Toruniu, Grudziądzu, Inowrocławiu.
Jak długo będzie trwało zawieszenie chirurgii dziecięcej we włocławskim szpitalu? Dyrektor Dzięgielewski podkreśla, że wniosek do wojewody dotyczył przerwania pracy na sześć miesięcy. W tym czasie dyrekcja liczy na to, że gdzieś w Polsce znajdzie specjalistę, który zgodzi się na pracę we Włocławku.
Zawieszenie oddziału chirurgii dziecięcej nie oznacza, że zamknięta na cztery spusty zostanie poradnia w szpitalu, do której mali pacjenci przychodzili np. na zdjęcie gipsu. W poradni może pracować jeden specjalista, więc szpital nie wnioskował o jej zawieszenie.
W związku z zawieszeniem pracy oddziału szpital nie planuje zwolnień.