W trzecim wyścigu niedzielnego spotkania Australijczyk zahaczył w pierwszym łuku o tylne koło motocykla Jędrzejaka. Młody "Kangur" o własnych siłach opuścił tor, ale nie był zdolny do dalszej jazdy. Pierwsze doniesienia o stanie zdrowia Warda nie były złe. W parkingu mówiło się, że zawodnik jest tylko mocno poobijany. Niestety, później okazało się, że Australijczyk ma złamane dwie kości śródręcza lewej dłoni. Już w niedzielę "Kangur" był operowany w toruńskim szpitalu. Przerwa w startach potrwa od dwóch do czterech tygodni. Unibax będzie więc musiał sobie radzić bez jednego z liderów w rewanżu we Wrocławiu i spotkaniu u siebie z Unią Leszno.
Zapis relacji na żywo kliknij tutaj
Startując bez Warda torunianie nie dali jednak szans słabiutkiemu rywalowi z Wrocławia. Przewaga "Aniołów" nie podlegała dyskusji od pierwszego wyścigu. Na zwycięstwo swoich ulubieńców toruńscy kibice czekali od 20 maja. W dwóch ostatnich kolejkach Unibax zdobył bowiem tylko punkt. Najpierw przegrał u siebie z Azotami Tauronem, a później tylko zremisował w Lesznie, która była osłabiona brakiem kontuzjowanego Hampela.
Analiza meczu w poniedziałkowym wydaniu "Pomorskiej".
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje