https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Oddział hematologii w Toruniu nie przyjmuje pacjentów. W Bydgoszczy też nie ma miejsc

Marta Pieszczyńska
sxc.hu
Jeden z dwóch w województwie oddziałów hematologii wstrzymał przyjęcia pacjentów. - Tego typu oddziały funkcjonują w całej Polsce - pociesza ciężko chorych regionalny oddział Narodowego Funduszu Zdrowia.

Na ten radykalny krok zdecydowała się dyrekcja Specjalistycznego Szpitala Miejskiego im. Kopernika w Toruniu. - Nie mieliśmy wyjścia - tłumaczy dr Andrzej Przybysz, wicedyrektor ds. lecznictwa. - Narodowy Fundusz Zdrowia nie płaci nam za nadwykonania.

Przeczytaj także:Wojewódzki Szpital Dziecięcy w Bydgoszczy - budowa trwa [zdjęcia]

A mowa o niemałej kwocie. W pierwszym półroczu 2012 roku szpital przekroczył narzucony przez Fundusz limit o 4,4 mln zł, z czego aż 2,6 mln na oddziale hematologii.

- Wielokrotnie informowaliśmy NFZ o naszej sytuacji, ale niestety, bez echa - tłumaczy dalej dr Przybysz. - W ten sposób zmuszono nas do podjęcia tak dramatycznej decyzji.

Pacjenci wrócą, gdy Fundusz zapłaci

Pomoc na oddziale znajdą jedynie pacjenci, którzy trafią tu w stanie nagłym, zagrażającym życiu. Zapisy do kolejki zostały natomiast całkowicie wstrzymane. Do odwołania. - Dopiero, gdy Fundusz zapłaci nam za nadwykonania, wznowimy przyjęcia pacjentów planowych - mówi dyrektor ds. lecznictwa.
Ale szanse na to są niewielkie. Kujawsko-Pomorski Oddział NFZ tłumaczy, że pokrywa koszty leczenia, jednak tylko przeprowadzonego zgodnie z kontraktem. - Na zapłatę nadwykonań nie mamy pieniędzy - informuje Jan Raszeja, rzecznik prasowy oddziału.
To bardzo zła wiadomość dla pacjentów, ponieważ toruński oddział hematologii jest jednym z dwóch w całym regionie.
Drugi znajduje się w szpitalu im. Biziela w Bydgoszczy. Niestety, tu również sytuacja nie wygląda dobrze. Planowe przyjęcia pacjentów są opóźniane. - Fundusz nie zapłacił nam jeszcze za nadwykonania z ubiegłego roku, w tym za hematologię - wskazuje Kamila Wiecińska, rzeczniczka prasowa "Biziela".
Ale na tym nie koniec. Dług powiększył się niemal o milion złotych z powodu leczenia przeprowadzonego w tym roku. - Dlatego wiemy już, że nie będziemy w stanie przejąć pacjentów ze szpitala w Toruniu - informuje rzeczniczka.

Z nowotworem w Polskę

Kolejny problem stanowi ograniczona liczba łóżek. Na oddziale hematologii szpitala im. Biziela jest ich zaledwie 25. Czas oczekiwania na przyjęcie pacjentów w stanie stabilnym wynosi obecnie 1,5 miesiąca.
Co na to Kujawsko-Pomorski Oddział NFZ? - U nas są tylko dwa takie oddziały, jednak w Polsce funkcjonuje ich znacznie więcej - pociesza Jan Raszeja.
- Ale mowa o pacjentach chorych na ostre białaczki lub nowotwory. Mają zmieniać szpital i leczyć się z dala od domu? - zauważamy.
- Domyślam się, że to spore utrudnienie - komentuje Raszeja.
Niestety, wygląda na to, że nie mają innego wyjścia.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jan
W chorobach krwi liczy się czas a każecie czekać pacjentom? Dla niektórych to może być jak wyrok.Ludzie zastanówcie się co robicie!A Oddział w Bydgoskim bizielu pozostawia wiele do życzenia..
G
Gość
to proszę w zamian zaproponować pacjentom humanitarną eutanazję!!! taniej i szybciej
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska