W czwartek rzecznik prasowy grudziądzkiej policji nadkom. Marzena Solochewicz-Kostrzewska poinformowała tylko krótko, że ten człowiek "się odnalazł' i wstrzymane są poszukiwania. Dodała, że nic więcej nie wie.
Podinsp. Krzysztof Milewicz, który od dziś pełni obowiązki rzecznika prasowego KMP w Grudziądzu wyjaśnia, że Janusz Liszewski został odnaleziony w Lubieniu, ale niestety, nie żyje.
Mężczyzna wyszedł z mieszkania na Strzemięcinie w poniedziałek i do czwartku nie kontaktował się z rodziną. Policjanci ze Świecia nad Wisłą przypuszczają, że prawdopodobnie utonął.
- Czynności wyjaśniające prowadzi policja świecka - informuje Krzysztof Milewicz. - Często w pierwszych godzinach po odnalezieniu ciała nieżyjącej osoby, nie podaje się szczegółów, ze względu na dobro postępowania.
Jak Janusz Liszewski dotarł ze Strzemięcina do Lubienia i po co, oraz jak mogło dojść do tragicznej śmierci, wyjaśnia policja.
Czytaj e-wydanie »