Magda, mistrzyni świata w dwójce podwójnej z 2009 r., startuje w parze z Julią Michalską, w wioślarstwie.
Wychowanka Wisły Grudziądz od niedawna jest zawodniczką RTW Lotto Bydgostii WSG. Ale grudziądzanką (rodem z Wąbrzeźna), pochodzącą stąd, będzie zawsze. Tu nauczyła się wioślarstwa. Magda już jest w Londynie.
Przeczytaj także: RTW Bydgostia: Do drużyny mistrza Polski dołączyła Magdalena Fularczyk. Celem medal olimpijski [artykuł, zdjęcia, wideo]
Pani Elżbieta utrzymuje stały kontakt z córką. - Rozmawiamy codziennie. Mieszka w jednoosobowym pokoju, w ładnym hotelu. Ma tam spokój, ciszę, może się koncentrować - relacjonuje Elżbieta Fularczyk. - Tylko na tor regatowy jest około godziny drogi. Może tylko jedzenie nie jest takie jak w Polsce, ale jest zadowolona. Magda przeżyła ostatnio ciężkie chwile. Gdy zmarł mój mąż, Kazimierz, musiała się wziąć w garść. Przed nią była olimpiada i ślub. Tymczasem straciła ojca...
Przeczytaj także: Oto nasza reprezentacja na Igrzyska Olimpijskie [zdjęcia]
Bywało, że płakała. Silna sportsmenka, nawet mistrzyni świata, to tylko człowiek. Przeżywała bardzo śmierć taty. Wraz z mamą, dopingowali ją zawsze na zawodach, kiedy tylko mogli. Musiała być silna, by przygotować się do olimpiady.
Wspólnie z mamą, rodziną i narzeczonym przedyskutowali sprawę ślubu. Wszystko jest zamówione, ustalone. Uznali, żeby nie przekładać ślubu, wyznaczonego na październik. Tata Magdy na pewno by tego nie chciał. Liczyło się dla niego zawsze powodzenie i szczęście córki. Czekał na jej udział w igrzyskach i na zamążpójście... Los sprawił inaczej.
Dlaczego pani Elżbieta nie jedzie do Londynu?
- Najpierw dowiedziałam się, że już nie ma biletów. Później okazało się, że można je dostać, jednak uznałam, że może lepiej, jeśli zostanę w domu. Bardzo przeżywam starty Magdy. Lepiej zostać z tymi emocjami w domu - tłumaczy Elżbieta Fularczyk, którą zastałam wczoraj w pracy, w jej kwiaciarni.
Magdalena Fularczyk: Chcę zdobyć medal dla taty
- Także mój syn, Bartłomiej, zrezygnował z wyjazdu do Londynu. Ma małego synka, którego chrzestną jest Magda - mówi pani Elżbieta. - Cała rodzina będzie przed telewizorem śledzić konkurencje wioślarskie z udziałem Magdy. Startuje już 30 lipca, przed południem. Oby zakwalifkowała się do finałów, które będą 3 sierpnia. Może, z nieba, wspierać ją będzie śp. Kazimierz, mój mąż... A bezpośrednio - jej narzeczony, Michał Kozłowski. Jest także jej trenerem w Lotto Bydgostii. Pojedzie do niej na olimpiadę.
Czytaj e-wydanie »