W bólach rozpoczyna się nowy proces mężczyzny oskarżonego o spowodowanie śmierci 12-letniego Mateusza Pyskira w Bydgoszczy. Michael G., Niemiec polskiego pochodzenia w maju 2007 roku, na ulicy Jagiellońskiej przejechał chłopca swoim BMW. Tragedia wydarzyła się tuż obok sklepu Media Markt.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
- Oskarżony dostarczył zaświadczenie od lekarza wypisane po niemiecku - wyjaśnia mecenas Dorota Drewienkowska, pełnomocnik Małgorzaty i Jerzego Pyskirów, rodziców Mateusza. Mowa o zwolnieniu z powodu zabiegu związanego ze schorzeniem Michaela G. - tak zwanym zespołem stopy cukrzycowej.
Sprawa w Sądzie Rejonowym w Bydgoszczy wlecze się już pięć lat. Wyrokiem pierwszej instancji w listopadzie ubiegłego roku 37-letni Michael G. został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć. Już sam ten fakt był zwycięstwem rodziców chłopca. Państwo Pyskir są fizykami, podważyli opinię biegłych, według których 12-latek miał biec z nadludzką prędkością 60 km/h, by wpaść pod nadjeżdżające BMW. Dopiero jednak zamówiona przez nich niezależna ekspertyza naukowa przekonała sędziego do wyroku skazującego Michaela G.
Więcej w czwartkowej "Gazecie Pomorskiej".